Katarzyna Hall spotkała się z nauczycielami w Gliwicach

Spotkanie rozpoczął poseł Jan Kazimierczak z Komisji Edukacji, który jako osoba związana z Gliwicami zaprezentował projekt Centrum Edukacyjno-Biznesowego powstałego w miejscu nieistniejącej kopalni "Gliwice".

Po pośle głos zabrała Minister Edukacji Katarzyna Hall, która w pierwszej cześci swojej wypowiedzi w oparciu o slajdy pokazujące statystyki omówiła problem 6-latków oraz ich pójścia do szół podstawowych. Zwróciła uwagę, że zmiana przepisów lokalowych umożliwiła powstanie nowych przedszkoli.

- Powstało mnóstwo nowych adresów, gdzie rozpoczyna się edukacja przedszkolna. Szcześćset nowych punktów przedszkolnych i trzysta predszkoli to skutek wprowadzenia nowych przepisów - zaznaczyla minister.

Hall zwróciła również uwagę, że mimo weta prezydenta ustawa o obowiązku szkolnym 6-latków została powtórnie przegłosowana i przepis od nowego roku szkolnego wejdzie w życie.

- Uchwała o 6-latkach będzie realizowana, jednak musi być realizowana cała podstawa programowa - dodała Hall.

Posługując się najnowszymi danymi OBOP, minister zauważyła, że poparcie dla edukacji przedszkolnej wzrosło. Tak samo jak chęć posyłania sześciolatków do szkół.

- Od listopada 2008 do stycznia 2009 poparcie dla reformy wzrosło dwukrotnie, jednak do powszechnego popracia jescze daleka droga - dodała Hall.

Z głosami minister nie zgadzali się przybyli nauczyciele, którzy zaznaczyli, że 6-latki nie są w pełni przygotowane do szkoły podstawowej. Często nie tylko merytorycznie, ale i emocjonalnie. Katarzyna Hall zwrócila jednak uwagę, że przy niżu demograficznym to jedyna szansa dla nauczycieli na utrzymanie pracy.

Kolejna część spotkania poświęcona była nowym zadaniom edukacyjnym. Minister starała przekonać się, że tylko kreatywność nauczycieli i ich poświęcenie spowoduje, że uczniowie chętniej i łatwiej będą się uczyć. Zaproponowała też konkurs na nowe, ogólnodostępne i darmowe pomoce dla nauczycieli.

- Propnuję, by nauczyciele baczniej przyglądali się potrzebom dzieci. Patrzyli na jakim odcinku mają problemy, tak by bez stresu szły do szkół. Chcemy uczyć w inny sposób. Dlatego ogłaszam konkurs na nowe pomoce naukowe, które będą nieodpłatnie udostępnione nauczycielom - podsumowała minister.

To stwierdzenie wywołało wiele kontrowersji na sali. Nauczyciele nie zgadzali się z postulatami minister, twredzili, że Ministerstwo Edukacji robi zbyt mało oraz że powinno być bardziej kreatywne w swojej pracy. - Za takie pieniądze, mam jescze po pracy szukać sponsorów i ludzi, którzy uatrakcyjnią zajęcia dla dzieci? - pytał ktoś z sali.

Ostatnia część spotkania to pytania od nauczycieli, którzy skupili się na trzech rzeczach. Emocjionalnych odczuciach szcześciolatków idących do szkoły, problemie szkół zawodowych i braku odpowiednich narzędzi nauczania oraz podziale godzin w klasach gimnazjalnych.

- Na pierwszą część pytań odpowiem, że również dzieci w wieku 7, 10, czy 12 lat mają różny rozwój emocjionalny. Co do problemów szkół zawodowych, pracujemy nad tym, ale potrzebujemy czasu by reforma była dobrze przygotowana. W sprawie podziału godzin pozostawiam to kreatywności nauczycieli - wyjaśniła Katarzyna Hall.

Komentarz autora:

Spotkanie wyglądało jak zajęcia w klasie. Nauczyciele jako uczniowie, minister jako nauczyciel. Wypowiedzi minister bardzo ogólnikowe przerywane były głosami oburzenia nauczycieli, którzy po spotkaniu zgodnie mówili, że tak naprawdę nie uzyskali odpowiedzi na swoje pytania. Po wizycie Minister Edukacji w gliwickim Centrum Edukacji i Biznesu, wiadomo tylko, że 6-latki pójdą do szkół podstawowych, a ministerstwo rozpisało konkurs na nowoczesne pomoce dydaktyczne, reforma edukacji dalej trwa.

MM poleca: