- Szczególnie rano gdy czekam na autobus, który już zwyczajowo w taką pogodę jest opóźniony najbardziej, odczuwam zimno. Temperatura poniżej zera i otwarta przestrzeń przy Orionie sprawiają, że jest jak na Syberii - przyznaje MM Silesii Maciek Uchorczak, mieszkaniec Zagórza. - Inicjatywa urzędników mi się podoba. Teraz można choć przez chwilę się ogrzać - dodaje.
Okazuje się, że to nie włodarze miasta wpadli na pomysł poprawy komfortu podróżnych oczekujących w mroźne dni na przyjazd autobusu. Nie przyznaje się do niego również PKM Sosnowiec. - My tylko na mocy porozumienia dzierżawimy zatoczki przystankowe. Chodnik i sam przystanek należy do miata - wyjaśnia MM Silesii Piotr Drabek, dyrektor PKM do spraw technicznych.
Koksiak ustawiony przy "Orionie" w sosnowieckiej dzielnicy Zagórze
Widok koksiaka nie powinien dziwić mieszkańców aglomeracji. W ubiegłym roku z powodu fali zimna jaka opanowała w styczniu Polskę pojawiły się one również na rynku w Katowicach. Pomysł rodem z PRL spodobał się mieszkańcom, którzy dzięki metalowemu koszowi z koksem mogli rozgrzać się czekając na transport.
Zobacz również: W Katowicach koksiaki ogrzewają podróżnych |
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?