Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komu przeszkadzały dworcowe kielichy?

Paweł Kądziołka
Paweł Kądziołka
Czy turyści też przyjeżdżaliby do Paryża gdyby Francuzi ...
Czy turyści też przyjeżdżaliby do Paryża gdyby Francuzi ... Mat. prasowe
Czy turyści też przyjeżdżaliby do Paryża gdyby Francuzi wyburzyli wieżę Eiffla? Pyta w swoim felietonie dziennikarz obywatelski.
Czytaj również:
Zrozumieć wartość Dworca PKP w Katowicach - część I
Brutalizm, czyli późny modernizm

Minęło trochę czasu i opadły emocje. Co wywołali inni, my powstrzymać nie damy rady bo nie mamy takiej mocy. Mamy natomiast swoje myśli i przemyślenia, które pozwalają nam zrozumieć i zaakceptować innych posunięcia. Czy dobre czy złe to już każdy sam ocenia, natomiast ja postaram się w tej mojej trzeciej części artykułów dotyczących dworca PKP w Katowicach, nie krytykując innych ni też chwaląc wymusić swoje zdanie w czytelnikach.

Jak już wiemy większość ludzi cieszy się z faktu budowy nowego dworca w Katowicach, natomiast są zwolennicy i przeciwnicy wyburzenia nieistniejących już kielichów.

Zwolenników wyburzenia w/w kielichów, tłumaczę sobie tym, że kojarzyły się im z przeszłością a dokładnie z czasami "komuny". Dodatkowo ludzie Ci chcą mieć coś nowocześniejszego, coś co nikogo nie będzie straszyć gdy przyjedzie do Katowic przy pomocy takich środków transportu jak pociąg.

Przeciwnicy to przeważnie ludzie, którzy mieli do czynienia z budową starego już dworca: architekci, historycy, ludzie walczący o zachowanie historii i kultury narodu.

Analizując powyższe postarałem się spojrzeć na nasz temat z tych dwóch stron. Z jednej strony mamy zaniedbany dworzec, ok, trzeba coś z nim zrobić – z drugiej strony mamy też historyczne kielichy, fajnie byłoby je zachować?

Znajdując odpowiedź na powyższy dylemat chciałbym przytoczyć dwa przykłady, inwestycji realizowanych na świecie w ostatnich czasach.

Pierwszy przykład dotyczy przeniesienia świątyni Ramzesa:

- oglądałem kiedyś film na Discovery Channel – „Siedem cudów starożytnego Egiptu”. Był tam opisany min. wątek przeniesienia świątyni Ramzesa. Z powodu budowy Wysokiej Tamy Asuańskiej i podnoszenia się przez to wody w jeziorze Nasera, co groziło zalaniem całego Abu Simbel, w latach 1964-1968 przeniesiono całą skalną ścianę i świątynie w bezpieczne miejsce położone 200 metrów dalej i 60 m. wyżej na szczyt zbocza. W tym celu pocięto obie budowle na kilka tysięcy bloków skalnych ważących po ok. 30 ton każdy i przetransportowano w wyznaczone miejsce, gdzie następnie świątynie zostały złożone niczym gigantyczna układanka do dokładnie takiego samego kształtu, jaki miały przed rozbiórką.

Poniżej podaje film, na którym można zobaczyć przeniesioną już świątynię.

- drugi przykład dotyczy przebudowy otwartej 25 marca 2011 areny w Barcelonie
przekształconej na supermarket (Las Arenas de Barcelona). Nie było by w niej nic szczególnego gdyby nie fakt że min. cała arena została podniesiona do góry i pod jej oryginalną konstrukcją wybudowano dodatkowe piętro.
Na dachu również dobudowano piętro tworząc punkt widokowy na piękna panoramę miasta.

Powyższe dwa przykłady jeden starszy i drugi nowszy, uświadamiają mi, że ogólnie nie było by przeszkód w wybudowaniu nowego dworca PKP w Katowicach z zachowaniem oryginalnych kielichów o których zachowanie tak wiele ludzi walczyło.

Jednym z argumentów wyburzenia kielichów był fakt, iż ich konstrukcja zagraża bezpieczeństwu. Pomijając fakt, że żelbet jest nowoczesnym rozwiązaniem techniki, trwalszym od cegły, zastanowić by się można było czy skoro 40 letnia konstrukcja zagraża bezpieczeństwu to co dopiero 100 letnie kamienice, obok których przechodzimy na co dzień, nie wspominając już o mieszkańcach którzy je zamieszkują (Bytom jest tutaj dobrym przykładem i ma dzisiaj nie lada wyczyn do spełnienia).

Pocieszające jest w tym wszystkim jednak to, że może co niektórzy w tej spekulacji zauważa, że nie wystarczy coś wybudować żeby stało na wieki ale trzeba i oto dbać bo jeżeli 40 lat wystarczyło na zaniedbanie dworca to i inne nasze pozostałości nie dożyją nawet naszej starości, nie mówiąc już o dalszych pokoleniach…

Podobała mi się wypowiedź pewnego architekta opisana na łamach jednej z gazet, że ma nadzieję, że projektanci obecnego projektu dożyją momentu, kiedy na swojej emeryturze będą oglądać jak burzony jest ich dworzec i stawiany w jego miejsce inny.

Nie wolno zapominać Nam, że tak jak drzew nie sadzi się na chwilę tak i budynków nie stawia się na jakiś moment. Kupując nową rzecz gdy nie będziemy jej należycie konserwować to nie dość, że stracimy na nią gwarancję to dodatkowa do okresu kończenia się gwarancji ta rzecz nam się już dawno zepsuje.

Ktoś kiedyś powiedział, że ludzie nie znają historii i tradycji ponieważ żyją wokół niej. Mając z nią styczność na co dzień przypominają sobie o niej dopiero wtedy gdy ją tracą.

W obecnym projekcie budowanego Dworca przewidziane są repliki wyburzonych kielichów. Czy kopiowanie ich, pomoże nam o nich pamiętać?

Odpowiadając na to pytanie chciałbym spytać:
- czy smakowała by nam kawa gdybyśmy pili ją z filiżanki zrobionej z plastiku ale oczywiście pomalowanej tak, że dopiero przy dotyku ust z ową filiżanką poczulibyśmy smak plastiku?
- czy podobał by się Nam odgłos np. „The Police” puszczony z płyty winylowej nagranej w 2011r., bez śladów porysowań i charakterystycznych dla ilości częstych puszczeń szmerów słuchanej płyty?
- czy kupilibyśmy spodnie znanej firmy i zapłacili za nie jak za oryginał wiedząc, że są podróbką?

Wartość tworzy czas, podbijając jej cenę rynkową a przeżywając Nas tworzy kawał dobrej historii.
I to właśnie historia utrwala w nas wartości i patriotyzm wynikający z danej kultury. Jakże fajnie byłoby napisać kiedyś artykuł i pochwalić się znajomym z innych państw że wybudowaliśmy nowy dworzec i jednocześnie zaprosili ich do obejrzenia oryginalnych kielichów by mogli poczuć ich moc przez swoją wielkość i fakturę.

Na otwarcie wspomnianego wyżej supermarketu w Hiszpanii przybyły tłumy i jak podawały później media ludzie Ci nie przyszli w celach konsumpcji ale w celach turystycznych podziwiając możliwości pogodzenia nowej technologii z przeszłością, która dała nowe możliwości nie tylko konsumpcji (nowe stanowiska pracy, możliwość zakupienia różnego towaru) ale i rekreacji (punkt widokowy na miasto).

Swoją drogą ciekawe czy Francuzi gdyby wyburzyli wieżę Eiffela i zbudowali w tym miejscu centrum handlowe z repliką wieży w środku na wysokości wszystkich pięter tego supermarketu też by mieli taki popyt wśród turystów jaki mają teraz. W końcu można by tam zrobić zakupy i wypić kawę i powspominać, że ta oryginalna wierzą była większa i potężniejsza, a nasze dzieci wierzyły by nam tak jak teraz gdy się im mówi, że kiedyś stało się w sklepie po kilka dni i kupowało na kartki…

Materiał dziennikarza obywatelskiego


Zobacz nasze fotogalerie!

Najładniejsze Ślązaczki

Protest superbohaterów


Orient Express w Katowicach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto