Po kontrowersyjnej porażce przed dwoma miesiącami w Tokio, podczas gali WVR Presents: Sengoku 12 z Jorge Santiago, Mamed Khalidov miał do udowodnienia swoim kibicom, że był to jedynie wypadek przy pracy.
Pojedynek został przerwany już w 11 sekundzie, kiedy Czeczen z polskim paszportem kopnął przeciwnika w krocze. Przy głośnym dopingu kibiców w katowickim Spodku, Sakurai po kilku minutach podniósł się i kontynuował walkę.
Dla Khalidova miała być to łatwa przeprawa, a celem była obrona pasa międzynarodowego mistrza federacji KSW w wadze półciężkiej (95 kg). To jednak japończyk wygrał pierwszą rundę. W drugim starciu zdecydowanie lepszy był już Polak z KSW Team, który często dusił rywala. Trzecia runda była remisowa i sędziowie zarządzili dogrywkę.
fot. Michał Chwieduk | Mamed Khalidov i Ruta Sakurai podczas ceremonii ważenia |
W trzyminutowej dogrywce powtórzyła się sytuacja z początku starcia i Khalidov po raz drugi kopnął przeciwnika w krocze. Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia i walka mogła być kontynuowana. Po końcowym gongu, sędziowie orzekli wynik remisowy, co oznacza, że pas mistrzowski federacji KSW pozostał w rękach Polaka.
Niestety Khalidov nie chciał rozmawiać z mediami. Po walce udało nam się dowiedzieć, że Polak ucierpiał w starciu z japończykiem i ma połamane żebra. Ze względu na Post Ramadan, do końca sierpnia nie zobaczymy Khalidova na ringu. Jego team zapowiada jednak, że w tym roku na pewno się jeszcze pojawi.
Zobacz również: KSW XIII: Kolejna wygrana "Pudziana" w MMA! |
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?