Na górce na Środuli nie boją się odwilży

Początkowo sosnowiecki stok narciarski po przejęciu infrastruktury przez MOSiR od komornika miał być dostępny w ferie. Niestety nie udało się tego uczynić. Powodem były niesprzyjające warunki atmosferyczne.

- Śnieg mieliśmy na początku stycznia, później przyszły odwilże i dodatnie temperatury, to sprawiło, że nie udało nam się uruchomić wyciągów w ferie zimowe. Do tego doszły jeszcze problemy techniczne, gdyż przejęte wyposażenie zagrażało zdrowiu korzystających z górki - mówi MM Silesii Sławomir Zdeb, zarządca obiektu z MOSiR Sosnowiec.

Ponownie przyszła zima i stok pokrył się śniegiem. W miniona sobotę wyciąg ruszył. Na razie tylko ten krótszy, ale i tak narciarze maja powody do zadowolenia. Niestety znów nad Polskę nadciąga fala upałów. Tym razem jednak zarządcy nie boją się o brak śniegu.

- Teraz mamy armatkę do sztucznego naśnieżania, przez te kilka dni udało nam się zgromadzić tyle śniegu, że nawet podczas odwilży przez weekend stok będzie funkcjonował normalnie. Oczywiście gdy będzie bardzo ciepło i słonecznie będą problemy, ale myślimy, że sobie z nimi poradzimy - dodaje Zdeb.

Przypomnijmy, że na Środuli można korzystać obecnie z krótszego wyciągu - dłuższy jest konserwowany, niestety wymaga poważnych nakładów inwestycyjnych, a ponieważ nie ustalono jeszcze budżetu nie wiadomo kiedy prace ruszą. Koszt korzystania z górki to w tygodniu 8 złotych za 10 wjazdów, w weekend cena wzrasta do 10 złotych.