Niebawem zakończenie konkursu "Moje życie po wypadku"

- Już wpłynęło sporo prac. Otwarte zostaną dopiero 10 stycznia, kiedy zbierze się komisja - mówi Sylwia Jarosławska-Sobór, rzecznik GIG.

W konkursie mogą brać udział wdowy i dzieci pracowników kopalń, którzy zginęli w wypadkach oraz ratownicy górniczy (także emerytowani), którzy brali udział w akcjach.

Pamiętniki mają uświadomić jakie znaczenie ma dbałość o bezpieczeństwo pracy oraz jakie problemy niesie za sobą śmierć pracownika dla jego rodziny .

Wspomnienia można nadsyłać do 31 grudnia. Dziesięć najlepszych prac otrzyma nagrody po 5000 zł każda. Regulamin konkursu jest na

Punktem wyjścia wspomnienia musi być wypadek. W pracy powinny znaleźć się informacje o trudnych sytuacjach, uzyskanej pomocy i wsparciu. Biuro konkursu - Bytom ul. Chorzowska 25, tel. 32 386 99 68.

Dom stał się pusty, a ja samotna
Ewa Nowak, szefowa Stowarzyszenia Wdów Górniczych:

Już napisałam swoje wspomnienie. Teraz wraz z córką je poprawiamy i przepisujemy. To nie było łatwe, bo przypomniałam sobie, jak 5 lat temu mój mąż zginął w wypadku. Niedługo potem córka wyjechała na studia do Wrocławia. Nie miałam prawa jej zatrzymać. Dom pełen życia nagle stał się pusty. A ja musiałam się o wszystko prosić, walczyć o swoje, iść do sądu. I wysłuchiwać od ludzi, że nic mi się nie należy, że powinnam się wstydzić i po prostu iść do pracy. Chciałam pracować. Skończyłam kilka kursów, ale nie mam żadnego doświadczenia i przegrywałam z młodszymi.

Piszę pamiętnik, bo chcę opowiedzieć swoją historię. Odkłamać to, co się o nas mówi. Nie jesteśmy wcale bogate, ani nastawione roszczeniowo. Nie szastamy pieniędzmi. Mamy ogromne problemy. Chcemy tylko tego, co wypracowali nasi mężowie.