Niemcy na Śląsku coraz mniej ważni?

W rozmowie z organizatorem wtorkowych uroczystości dowiedzieliśmy się, że mimo zainteresowania ze strony Ślązków mieszkających w Niemczech, tegoroczne obchody Dnia Kultury Niemieckiej w Rudzie Śląskiej ograniczą się do minimum.

- Wszystko za sprawą braku pieniędzy na nasze uroczystości ze strony centrali w Raciborzu - żali się Anton Nowok z Towarzystwa Społeczno - Kulturalnego Niemców województwa śląskiego Koła Terenowego Ruda Śląska.

- W tym roku nie udało nam się zorganizować imprezy, podczas której wszyscy mogliśmy sobie porozmawiać i powspominać dawne czasy. Mamy jednak wiele planów, które może uda nam się zrealizować w przyszłości. Przede wszystkim chcielibyśmy przypomnieć Ślązakom o losach rodzin, które straciły ojców i mężów, gdy sowieci wywozili ich stąd na Syberię, to wciąż nierozliczony rozdział naszej historii - dodaje Nowok.

W podobnym tonie na temat DKN wypowiada się Eugeniusz Nagel z Koła Katowice.
- Jutrzejsze wydarzenie to tylko pamiątka i hołd dla tych którzy zostali najpierw osadzeni w obozie pracy w Świętochłowicach, a później wysłani na Syberię. Z kulturą więcej wspólnego mają inne nasze imprezy, jak chociażby ta w Giszowcu, gdzie co roku organizujemy festyn - wyjaśnia Nagel.

Tegoroczne obchody Dnia Kultury Niemieckiej w Rudzie Śląskiej będą miały następujący przebieg:

- godz. 9:00 - złożenie kwiatów i zapalenie zniczów przed bramą byłego Obozu Pracy

w Świętochłowicach

- godz. 11:00 – msza święta w kościele pw. św. Pawła w dzielnicy Nowy Bytom.

Komentarz autora:

Przy tak małej skali wydarzenia, jego nazwa zdaje się być niezwykle myląca. Bo czy kultura powinna ograniczać się do złożenia kwiatów i uczczenia pamięci ofiar? Być może, że jest to sygnał świadczący o zanikającej tożsamości Górnego Śląska, ale o wiele bardziej niepokoi fakt, że i sami Niemcy nie mają już chyba siły ani ochoty, by przypominać o tym, że Śląsk był także ich domem.

Zobacz też:

>> Tablice niezgody w Świętochłowicach