Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ojciec Tomasz Maniura z Lublińca głosi Słowo Boże podczas wypraw rowerowych, a ks. Dudek w... ringu

A. Kaczmarek, K. Suliga
Podczas wyprawy do Jerozolimy jechaliśmy przez Rumunię, Bułgarię, Serbię, Grecję - relacjonuje o. Maniura. - To są wszystko kraje prawosławne. Potem tysiąc kilometrów muzułmańskiej Turcji, arabskie Syria i Jordania. Właśnie to wyzwanie, ta adrenalina pociąga młodzież. To taka życiowa przygoda i duży wyczyn. Przejechać 200 km, nie wiedząc, czy się wieczorem umyjesz.  Uwieńczeniem wyprawy była specjalna liturgia, którą odprawiłem stojąc w Jeziorze Galilejskim.
Podczas wyprawy do Jerozolimy jechaliśmy przez Rumunię, Bułgarię, Serbię, Grecję - relacjonuje o. Maniura. - To są wszystko kraje prawosławne. Potem tysiąc kilometrów muzułmańskiej Turcji, arabskie Syria i Jordania. Właśnie to wyzwanie, ta adrenalina pociąga młodzież. To taka życiowa przygoda i duży wyczyn. Przejechać 200 km, nie wiedząc, czy się wieczorem umyjesz. Uwieńczeniem wyprawy była specjalna liturgia, którą odprawiłem stojąc w Jeziorze Galilejskim. arch.
Ojciec Tomasz Maniura z Lublińca wsiadł na rower. Ksiądz Zbigniew Dudek swoją misję realizuje, prowadząc szkółkę bokserską i rekolekcje przy wiernej replice Całunu Turyńskiego. Słowo Boże lepiej dociera do ludzi, kiedy duszpasterze schodzą z ambony, by bezpośrednio porozmawiać z wiernymi.

- Nie uważam się za żadnego kolarza. To się zrodziło z potrzeby pracy z młodymi. Jeszcze w Katowicach zacząłem z nimi jeździć. Kiedyś mówią do mnie - "Ksiądz, może pojechałbyś z nami na tydzień do Wilna?". Pojechałem - mówi o. Maniura.

Po Wilnie był Kijów, Rzym, Jerozolima i Maroko. Ta ostatnia trasa była najdłuższa, ponad 5 tys. km. Rowerzyści jeżdżą bez samochodu technicznego, bez pieniędzy i zaplanowanych noclegów.

- Dla mnie te wyprawy są sposobem, żeby przekazywać im wiarę. Dzisiaj, jak się powie młodemu człowiekowi "przyjdź na rekolekcje", to się szyderczo uśmiechnie. A wyprawa ich wciąga. To nie jest tak, że jadą sami wierzący, bo są też ludzie spoza Kościoła - jadą, bo to dla nich wyzwanie. A ja jadę w imię Pana Boga, modlę się. Każdego dnia odprawiam dwie msze - rano w ramach zawierzenia, wieczorem wdzięczności. I ci młodzi to wszystko widzą. Ja naprawdę nie robię tam żadnej indoktrynacji. Panuje klimat wolności, bo żeby ludzie coś zrobili, muszą mieć prawo wyboru. Najczęściej wystarczy 4-5 dni i oni sami do mnie przychodzą i mówią - "Proszę księdza, ale ten Pan Bóg to naprawdę istnieje?" - uśmiecha się duszpasterz.

Ksiądz Zbigniew Dudek, paulista, od 20 lat jest duszpasterzem przy kaplicy Towarzystwa św. Pawła w Masłońskiem. Uwielbia boks. I choć brzmi to przewrotnie, dzięki tej pasji nawiązuje świetny kontakt z młodzieżą.

Jeździ też z rekolekcjami adwentowymi, wielkopostnymi i odczytami dotyczącymi Całunu Turyńskiego, prześcieradła pogrzebowego, w które zdaniem Kościoła i wielu naukowców zostało zawinięte ciało Jezusa. Prowadzi rekolekcje z wierną repliką całunu w skali 1:1, zrobioną techniką komputerowo-fotograficzną. Ma ich na swym koncie już 314.

Wierną replikę całunu podarował na prośbę polskiego prowincjała zakonu paulistów syndolog (czyli specjalista od całunu), profesor Aldo Guareschi. Powstała ona w 1998 r. Ksiądz Dudek rekolekcje z nią rozpoczął w 1999 roku w Radomsku. Zanim do tego doszło, przeczytał kilkaset książek o całunie w kilku językach. - Widząc, jak ludzie przeżywają to w pozytywny sposób, jak dziękują mi za tego rodzaju rekolekcje, jak księża prześcigają się w terminach, by mieć je w swoich parafiach, stałem się niezwykle szczęśliwy. Miło słyszeć: "Proszę księdza, czekałem na takie rekolekcje całe życie" - mówi ks. Dudek.


*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto