Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Arka Gdynia 2:2

Przemysław
Przemysław
Dużo emocji i fantastyczne bramki. Tak w dużym skrócie wyglądała rywalizacja między Piastem Gliwice a Arką Gdynia. Gospodarze do 90. minuty prowadzili 2:1, jednak do swojego dorobku punktowego mogą doliczyć tylko punkt.

Piłkarze Piasta z racji braku podgrzewanej murawy na swoim stadionie, tudzież w związku z planowanym jego remontem przenieśli się na razie do Wodzisławia. Ze stadionu Odry gliwiczanie korzystali zresztą już w poprzednim sezonie. Wtedy przegrali na nim z Arką 1:2.

Sobotnie spotkanie ofensywniej zaczęli goście. Dwukrotnie gorąco było w polu karnym Piasta. Gospodarze przetrwali ten początkowy napór rywali i sami zaczęli myśleć o ataku. Strzał głową Kamila Wilczka obronił na linii bramkowej Andrzej Bledzewski, ale w 18. minucie skapitulował po akcji Daniela Chylaszka i precyzyjnym uderzeniu Sebastiana Olszara przy słupku. Później znów inicjatywę przejęli gdynianie. Długo nie potrafili zagrozić bramce Piasta. Pomógł im trochę Paweł Gamla gubiąc piłkę w środku
boiska. Kontrę Arki niezwykłym strzałem w okienko z narożnika pola karnego zakończył Wojciech Wilczyński.

Zobacz również: Materiał wideo TVS

Po przerwie gospodarze spieszyli się, by objąć prowadzenie, częściej mieli piłkę, przeszkadzali rywalom już na ich połowie, ale gorzej było z wykończeniem
akcji. W 64. minucie Olszar zderzył się z bramkarzem Arki, a piłka przetoczyła się obok słupka. Goście pierwszą groźną akcję przeprowadzili dopiero w 70. minucie i mogli prowadzić - po uderzeniu Przemysława Trytko, Rafała Kwapisza uratował słupek. Za chwilę bramkarz Piasta obronił strzał Tadasa Labukasa z 10 metrów.

Kibice gospodarzy zaczynali nerwowo pokrzykiwać na swoich ulubieńców, zaniepokojeni rozwojem wypadków na boisku. Uspokoił ich kapitan Paweł Gamla. Po podaniu rezerwowego Przemysława Łudzińskiego pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z Bledzewskim. Goście doprowadzili do wyrównania w nietypowych okolicznościach. Już w doliczonym czasie gry Kamil Glik tak pechowo wybijał piłkę sprzed własnej bramki, że trafił w Marcina Budzińskiego i... ustalił wynik spotkania.

- Nie wiem, co się stało z moim zespołem w pierwszej połowie. Brakowało nam agresywności i zadziorności. Stąd kilka mocnych słów w szatni podczas przerwy. W drugiej połowie zagraliśmy już lepiej. Niestety w momencie, kiedy wydawało się, że zdobędziemy drugiego gola, to Piast objął prowadzenie i do końca musieliśmy walczyć o jeden punkt - powiedział po meczu Dariusz Pasieka, trener Arki.

- Remis jest sprawiedliwy, choć okoliczności, w jakich straciliśmy obie bramki to koszmar. Musimy się jeszcze wiele nauczyć. Piłka jest nieprzewidywalna, cieszyliśmy się już z trzech punktów, a zdobyliśmy jeden i musimy się z niego cieszyć, bo nie zagraliśmy dobrego spotkania - skomentował spotkanie Dariusz Fornalak, trener Piasta.


Piast Gliwice - Arka Gdynia 2:2 (1:1)

 

Bramki:

 

Olszar (18.), Gamla (76.) - Wilczyński (45+1), (90+1)

 

Składy:

Piast Gliwice: Rafał Kwapisz - Maciej Michniewicz, Mateusz Kowalski, Kamil Glik, Daniel Chylaszek - Jakub Smektała, Mariusz Muszalik, Paweł Gamla, Jakub Biskup (67. Przemysław Łudziński) - Kamil Wilczek (48. Lumir Sedlacek), Sebastian Olszar (87. Roman Maciejak).
Arka Gdynia: Andrzej Bledzewski - Łukasz Kowalski, Maciej Szmatiuk, Mateusz Siebert, Tomasz Sokołowski - Wojciech Wilczyński (56. Marcin Budziński), Adrian Mrowiec, Bartosz Ława (86. Filip Burkhardt), Lubomir Lubenow - Stojko Sakaljew (63. Tadas Labukas), Przemysław Trytko.


MMSilesia: Sportowe życie regionu




Nowy Stadion Śląski w 2011 roku [Wideo]

Kibicowskie graffiti powstaje w Sosnowcu
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto