- W niedzielę, w godzinach przedpołudniowych, policjanci przyjęli zawiadomienie od mieszkańców jednego z bloków przy ulicy Bursztynowej o braku kontaktu z jednym z sąsiadów, który od kilku dni nie był przez nikogo widziany. Na miejscu ustalono, iż pomimo minusowej temperatury drzwi balkonowe są otwarte, a w pokoju w nocy świeciło się światło - informuje asp. szt. Piotr Budzyń, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich.
Na miejscu natychmiast pojawił się wóz straży pożarnej wyposażony w odpowiednio długą drabinę. Policjanci i strażacy w mieszkaniu znaleźli wycieńczonego 64-latka, który od dwóch dni leżał na podłodze i nie miał siły, by samodzielnie wezwać pomoc.
Karetką pogotowia został zabrany do szpitala, gdzie lekarze poddali go leczeniu. Obecnie, jak informuje policja, zdrowiu piekarzanina już nic nie zagraża.
Na pochwałę za prawidłową obywatelską postawę zasługują mieszkańcy bloku przy Bursztynowej. Gdyby nie ich czujność, 64-latek mógł umrzeć.
Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?