MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pięta kontra Górski. Po pierwszej debacie prezydenckiej w Sosnowcu

Redakcja
Kazimierz Górski i Jarosław Pięta "starli" się podczas debaty prezydenckiej. Przez półtorej godziny odpowiadali na pytania mieszkańców.

Do debaty zaproszono Kazimierz Górskiego, urzędującego prezydenta i Jarosława Piętę, posła na sejm, głównego kontrkandydata. Pytania podzielone były na trzy bloki. Pierwszy składający się z pytań internautów skupiał się na tematach gospodarczych. Już od samego początku widać było, że kontrkandydaci bardzo różnią się w podejściu do przyszłości Sosnowca.

Pierwsze pytanie poświęcone było rynkowi w mieście, a właściwie jego brakowi. Internauci wykazywali, że obecnie w mieście taką funkcję pełni Plac Stulecia, a potrzeba miejsca z barami, ławkami i terenami zielonymi. Kandydaci zaprezentowali zupełnie odmienne podejście do tego tematu. Pierwszy odpowiadał urzędujący prezydent.

- Takich rynków będzie miał Sosnowiec kilka. Jeden na Placu Papieskim, tam właśnie kończy się pierwszy etap. Kolejny potężny powstanie w rejonie Kukułek, bo tak się złożyło, że Sosnowiec położony jest wzdłuż linii Warszawsko-Wiedeńskiej i w obecnej zabudowie nie ma miejsca tutaj na niego. Mamy za to Plac Stulecia, ale myślę, że już wkrótce i tu wygospodarujemy takie miejsce. Rozmawiam z właścicielami kamienic przy Głowackiego i tu da się coś wygospodarować na taki plac. Myślę, że niebawem takie elementy zobaczymy również w dzielnicy Niwka po zakończeniu budowy Parku Naukowo-Technologicznego - mówił Kazimierz Górski.
Jarosław Pięta zaznaczył, że centrum miasta jest w rejonie "Patelni" i to należy w odpowiedni sposób wykorzystać. Według niego odpowiedni, czyli bezpieczny.

- Nie dalej jak trzy dni temu na ulicy Targowej widziałem o godzinie 17:15 bójkę. Takie rzeczy nie mogą tu mieć miejsca. Trzeba zacząć od bezpieczeństwa by tworzyć części rozrywkowe w obrębie ulic Małachowskiego, Targowej i Modrzejewskiej. Przywrócenie ulicy Modrzejewskiej do dawnej świetności to jest coś co się zmieni gdy wygram wybory - mówił Jarosław Pięta.

Zobacz również: Uszok kontra Godlewski. Po pierwszej debacie prezydenckiej

Również w kwestii rewitalizacji Osiedla Rudna I kandydaci nie doszli do porozumienia. Pięta wskazał, że to co zostało zrobione odbiega od norm ogólnie przyjętych i nikt nie chce tam zamieszkać. Dodał, że to musi być budownictwo w standardzie ogólnie przyjętym, a nie ze słupami w środku. Natomiast prezydent zaznaczył, że to wspólny projekt koalicji PO i SLD. Zaznaczył również, że w trakcie rewitalizacji był kryzys budowlany i że jest duże zainteresowanie tymi mieszkaniami.

Tu doszło do pierwszego spięcia miedzy kandydatami. Kością niezgody stały się słupy, które podtrzymują nadbudowę. Sądząc bo gromkich brawach po wypowiedzi Górskiego, to on wygrał tą potyczkę. Przyszedł czas na ostatnie pytanie dotyczące Gospodarki. Dotyczyło ono Drogowej Trasy Średnicowej w Sosnowcu. Pierwszy odpowiadał prezydent.

- Po stronie zachodniej trasa ta nie jest skończona. My jesteśmy w projekcie dopiero po nich, a w Zabrzu i Gliwicach trwają jeszcze prace. Szykujemy się do tego. Wskazał, że obecnie powinno się skupić na połączeniu ze Sławkowem gdzie dochodzi szeroki tor - mówił Górski.

Natomiast Pięta ripostował: - Polska się zmienia są budowane drogi. W Sosnowcu stoimy w miejscu. My rozmawiamy o DTŚ, a spójrzmy na Będzińską. Mijamy wiadukt i mamy drogę jak na Białorusi. Ulica gospodarcza, trzy razy remontowana. Tak nie można postępować. Pan prezydent mówi o szerokim torze. Ja uważam, że należy uporządkować sytuację pod względem harmonogramu remontów. Nie remontować pod wyścig kolarski, a pod potrzeby mieszkańców.

Po bloku gospodarczym przyszła pora na indywidualne podsumowania obu kandydatów. Prezydent wskazał, że gospodarka to podatki z których miasto żyje. Kandydat PO stwierdził, że prezydent mija się z prawdą wskazując, że w przeciągu ostatnich 4 lat liczba firm zmniejszyła się w mieście o 2000%. To wywołało gwałtowną reakcję Górskiego. Również na sali podniosła się wrzawa.

Kolejne bloki nie przebiegały spokojniej. Część poświęcona tematom społecznym zaczęła się od pytania dotyczącego górki na Środuli. Kandydat Platformy Obywatelskiej zaznaczył, że zrobi wszystko by dwaj inwestorzy, którzy są chętni pozostali w mieście. Prezydent natomiast podkreślił, że tych inwestorów znalazł on i pokazał medal, który otrzymał za najlepszą rewitalizację terenu. Obaj natomiast zaznaczyli, że trzeba rozwiązać na drodze sądowej kwestie z poprzednim właścicielem tego terenu.

Następne pytanie dotyczyło Budowy Stadionu Ludowego. Tu pierwszy odpowiadał Górski, wskazując, że problemy zaczęły się gdy klub został zdegradowany po aferze łapówkarskiej. I dopiero gdy odbuduje pozycję będzie czas na inwestycje.

Natomiast Pięta przyznał, że dziś nie ma mowy o budowie żadnego stadionu. 54 miliony euro, które trzeba by zainwestować są niemożliwe. Po wygranych wyborach zaczniemy remontowanie stadionu trybuna po trybunie. W kwestii inwestycji prezydent zaniedbał Stadion Zimowy.

Ostatnie pytanie dotyczyło ścieżek rowerowych. Pięta obiecał, że po wygranych wyborach je stworzy. Natomiast Górski, że najpierw trzeba zrewitalizować tereny po kopalniach by ściągnąć inwestorów, a dopiero potem, gdy będą już pieniądze tworzyć ścieżki.

W podsumowaniu tej części, kandydat na prezydenta zaznaczył, że Sosnowiec się wyludnia, jest miastem niebezpiecznym i nie ma miejsc pracy i on to zmieni. Urzędujący zaznaczył, że wyludniają się wszystkie miasta i że musimy jednoczyć Zagłębie. I dodał, że wszyscy trąbią, że za mało dzieci się robi i to musimy zmienić. Natomiast Pięta zripostował to pokazując artykuł z Wyborczej, który mówi, że jest zupełnie inaczej.

Trzecia runda pytań poświęcona była polityce. Dotyczyły kwestii współpracy po wyborach. Na nie obaj kandydaci odpowiedzieli zgodnie, że po wyborach będzie taka możliwość.

Przyszedł czas na pytania wzajemne. Kandydaci pytali się wzajemnie o swoje osiągnięcia. I tu nie odbyło się bez kłótni. Pięta podkreślał, że prezydent jest w błędzie, natomiast Górski pytał kiedy przestanie być oskarżany. Po burzliwej wymianie zdań przyszła pora na pytania od przybyłych na debatę mieszkańców. Pytali oni o Zagłębiowską Organizację Turystyczną, rozwiązanie kwestii parkingów i stypendiów sportowych. W tej ostatniej kwestii obaj kandydaci przyznali, że sport należy wspierać i młodzi zawodnicy z Sosnowca są i będą wspierani przez miasto stypendiami.

Półtorej godzinna debata przygotowana przez Stowarzyszenie Bona Fides i portal silesia24.com.pl wypadła na korzyść urzędujące prezydenta. To on z większym dystansem odpowiadał na pytania i przedstawiał konkretne argumenty. Natomiast Jarosław Pięta podpierał swoje wypowiedzi pismami i przedrukami z gazet. Obaj kandydaci spotkają się ponownie 17 listopada w Wyższej Szkole Humanitas. Wtedy do Górskiego i Pięty dołączą pozostali kandydaci na prezydenta Sosnowca.

Debata w Muza Art Cafe jest drugą debata przygotowaną przez Stowarzyszenie. W ubiegłym tygodniu przepytywani byli Piotr Uszok i Arkadiusz Godlewski. Spotkanie w Sosnowcu prowadził Rafał Kurowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto