- W naszej firmie jeśli zachorujesz, to praktycznie oznacza, że straciłeś pracę. W ostatnim czasie spotkało to jedną naszych koleżanek. Trafiła do szpitala. Gdy po 3 miesiącach wróciła do pracy, otrzymała wypowiedzenie. I nie miało znaczenia, że pracując w firmie od 4 lat ani razu nie była na zwolnieniu lekarskim - wyjaśnia Izabela Będkowska, przewodnicząca Solidarności w Bitronie.
Jak dodaje, większość pracowników włoskiej firmy jest zatrudnionych na czas określony, co powoduje, że pracodawca może ich zwolnić praktycznie z dnia na dzień, z byle powodu lub bez niego. - W miejsce zwolnionych są wprowadzane firmy zewnętrzne. Jeszcze dwa lata temu w Bitronie zatrudnionych było około 1000 osób, teraz już tylko 700, pozostałe 300 to pracownicy zewnętrznych firm - dodaje przewodnicząca zakładowej „S”.
Zaznacza, że takie praktyki są stosowane wyłącznie w polskim Bitronie, w pozostałych zakładach firmy w Europie nie ma podmiotów zewnętrznych, a większość pracowników ma stałe umowy o pracę - Szefów polskiego oddziału nie interesują europejskie standardy. Mamy wrażenie, że wzorem dla nich jest jakiś obóz pracy, a nie normalny zakład produkcyjny - mówi Będkowska.
By sprzeciwić się takim praktykom i dobitnie pokazać, swoje niezadowolenie związkowcy przeprowadzili strajk. termin nie jest przypadkowy. Od wczoraj w sosnowieckiej siedzibie spółki przebywa właściciel spółki - Alessandro Bianco. Przybyli na pikietę liczyli, że właśnie on rozwiąże ich problemy.
W tym celu przygotowana została specjalna petycja z postulatami pracowników. Hasła "Chcemy pracy i godnej płacy", "Solidarność", "Bitron włoski obóz pracy" i "Stop łamaniu praw pracowników" nie zrobiły wrażenia na zarządzie spółki. Nikt zarówno ze związkowcami jak i przedstawicielami mediów nie chciał rozmawiać. Ochrona przekazała tylko informację, że wstęp do zakładu mają tylko posiadacze przepustek. Związkowcy zapowiadają dalsze działania.
Bitron działa na rynkach ściśle związanych z ochroną środowiska. Produkuje podzespoły dla motoryzacji, odnawialnych źródła energii, HVAC, runku medycznego oraz sprzęt użytku domowego.Większość zatrudnionych w sosnowieckim zakładzie to kobiety.
AKTUALIZACJA |
Niespełna dwie godziny po zakończeniu związkowej pikiety przed siedzibą firmy Bitron Poland w Sosnowcu dwóch pracowników otrzymało wypowiedzenia z pracy. Pracodawca zapowiedział też zmianę zasad premiowania. - Tak właśnie w Polsce szykanuje się pracowników - komentuje Mirosław Truchan wiceprzewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności. Zwolnienia uzasadniono przyczynami ekonomicznymi.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?