Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Płoną trawy w regionie. A strażacy i przyrodnicy apelują...

Redakcja
Drapieżny kot przemierza lasy i łąki aglomeracji. Już wkrótce może nie będzie miał gdzie się schronić. Sezonowe wypalanie traw jest zabójstwem dla środowiska.

 

- Wypalanie traw to coroczny problem. Można wręcz powiedzieć, że to taka polska świecka tradycja, która trwa od pierwszych cieplejszych dni, aż do momentu kiedy spadnie śnieg – mówi MM Silesii Aneta Gołębiowska, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Katowicach.

 

– Jest to ogromna skala, warto przytoczyć statystykę. „Poza sezonem” strażacy podejmują 100 interwencji dziennie, teraz mamy 400 wyjazdów tylko do płonących terenów zielonych. Najgorsze, że często są to podpalenia, gdyż ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożeń, a jest ich kilka. Przedewszystkim dla życia - gdyż ogień jest nieobliczalny, ale również jest to zagrożenie dla kierowców, bo większość wypaleń ma miejsce przy drogach. Warto tu podać przykład Krzysztofa Grabowskiego, którego pojazd wjechał w dym na A4 i uległ wypadkowi 3 lata temu – dodaje Gołębiowska.

 

Zobacz również: Czy komuś zależało na podpaleniu wysypiska w Chorzowie?

 

Poza zagrożeniem dla zdrowia i życia jest jeszcze jeden aspekt. Wbrew powszechnej opini, wypalenie trawy nie użyźnia gleby, a wręcz przeciwnie - jest to zabójstwo dla flory i fauny.

 

- Wypalenia powodują nieobliczalne szkody w środowisku. Umiera całkowicie życie w glebie oraz na jej powierzchni. Rekonstrukcja takiego terenu trwa wiele lat mówi MM Silesii Jerzy Majsterkiewicz, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Brynek.

 

– Ponadto taka bezmyślność to intensyfikacja erozji wietrznej i wodnej, powoduje powstawanie dymów zawierających tlenki siarki, węgla, azotu oraz związki rakotwórcze, niszczy zadrzewienia śródpolne oraz skupiska roślinności spełniające funkcje osłonowe, filtrujące zanieczyszczenia, obniża żyzność gleby, czy stanowi zagrożenie przerzutu ognia na tereny leśne, budynki mieszkalne i zabudowania gospodarcze – dodaje Majsterkiewicz.

 

Widząc problem Urzędy Miast uruchamiają specjalne programy mające na celu uświadomienie mieszkańcom jakie zagrożenie niesie ze sobą wypalanie traw, pól i nieurodzajów.

 

- Ten problem występuje co rok. Dlatego my jako miasto postanowiliśmy dotrzeć do świadomości obywateli. Jak w latach ubiegłych wydrukowaliśmy ulotki, które zawierają informacje jakie zagrożenie niesie takie działanie. Rozprowadziliśmy je po szkołach, jednostkach budżetowych, radach dzielnicy, wszędzie gdzie mamy dostęp do obywateli – mówi MM Silesii Zbigniew Lubasz, zastępca naczelnika Wydziału Ekologii i Rolnictwa Urzędu Miasta w Dąbrowie Górniczej. – Dodatkowo zawarliśmy umowę ze Stowarzyszeniem Huzar, które konno będzie przeprowadzać kontrole lasów i łąk pod kontem zagrożenia pożarowego – dodaje Lubasz.

 

Zobacz również: Pożar w Tworogu. Co dalej z przyrodą? [Foto]

 

Warto wspomnieć, że proceder wypalania traw, oprócz oczywistych zagrożeń jest nielegalny gdyż zgodnie z Ustawą o Ochronie Przyrody, osobie złapanej na takim czynie grozi grzywna, a rolnikom odebranie dotacji unijnych. Ponadto, Miejskie Zakłady Przetwarzania Odpadów Komunalnych przyjmują skoszone trawy, więc nie istnieje argument, że nie ma co z nimi zrobić i dlatego trzeba wypalać.

 


MM Silesia   p o l e c a:


 

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto