- Mieszkańcy nie zostali odpowiednio poinformowani. Urząd zrobił wszystko by referendum się nie udało. Kampania informacyjna dla mieszkańców to było absolutne minimum porównując np z kampanią prezydenta, którą robili ci sami ludzie - mówi MM Silesii Tomasz Jamrozy, przewodniczący klubu radnych PO. - Da się to sprawdzić, bo w wyborach do europarlamentu udział wzięło 27 procent uprawnionych, a w referendum tylko 2/3 z tych ludzi - dodaje Jamrozy.
Zobacz również: Będzie referendum w sprawie podatku śmieciowego |
Dodatkowo radni PO podejrzewają, że ruchy urzędu w kwestii informacji, którego pracownicy reprezentują inną opcję polityczną były pozoranctwem. Jednym z elementów kampanii zachęcającej do głosowania były listy wysyłane za pośrednictwem Poczty Polskiej do mieszkańców miasta. W ocenie Jamrozego, choć on dostał list wcześniej, pozostali radni otrzymali je dopiero w piątek, a mieszkańcy nie otrzymali w ogóle. Zarzuty odpiera rzecznik urzędu miasta, argumentując, że jest to rozgrywka polityczna przed przyszłymi wyborami prezydenckimi, a winę za niedostarczenie listów w całości ponosi poczta.
- Przede wszystkim przegrała demokracja, a nie poszczególne osoby. Ponadto mieliśmy naprawdę krótki termin, bo radni dwa tygodnie zastanawiali się nad treścią ogłoszenia dla mieszkańców - wyjaśnia MM Silesii Grzegorz Dąbrowski, rzecznik Urzędu Miasta w Sosnowcu. - My zrobiliśmy wszystko, co w mocy urzędu oraz zawarliśmy umowę z Pocztą Polską na dostarczenie wszystkim mieszkańcom informacji o referendum, z której poczta się nie wywiązała - dodaje Dąbrowski.
Rzecznik zaznacza, ze dziś odbędzie się kolegium kierownictwa, na którym urzędnicy wraz z prawnikami mają zastanowić się jakie konsekwencje wyciągnąć w stosunku do poczty.
Radni PO nie spodziewają się jednak by udało się znaleźć winnych, choć sami też będą żądać wyjaśnień. - Będziemy musieli poczekać do następnych wyborów bo w tej kadencji boimy się, że się nie uda - Dąbrowski zaznacza, że choć referendum stało się rozgrywką polityczną między SLD, a PO to analizując frekwencję, która wyniosła 27% i zakładając, że każdy kto oddał głos zagłosuje na referendum i tak nie udało by się osiągnąć 30% minimum. Wskazuje też Tychy, gdzie odbyło się podobne referendum, a radni mieli 2 miesiące na kampanie informacyjną, tych co poparli "Podatek Śmieciowy" było jeszcze mniej niż w Sosnowcu.
Zobacz również: Radni PO "przegrali" na sesji Rady Miejskiej |
Prawdą jest, że referendum się nie udało, a w związku z tym każdy mieszkaniec poniesie jego koszta i też to, że stało się ono rozgrywką polityczną między dominującymi siłami w mieście. Ale największą odpowiedzialność ponoszą sami wyborcy, którzy nie poszli tego dnia do urn. Miejmy nadzieję, że w przyszłości się to zmieni, a urzędnicy wyciągną wnioski z niedzielnej nauczki.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?