Czytaj rónież: Karty chipowe do wyrzucenia? Będzie protest! |
Dziś (17 stycznia) odbył się protest przed śląskim oddziałem NFZ. Działacze RAŚ spełnili swoje zapowiedzi. - To społeczny sprzeciw wobec nieprzemyślanej decyzji ministra zdrowia i prezesa NFZ jest najskuteczniejszym środkiem wywarcia presji, jakim w tej sytuacji dysponujemy. Likwidacja kart chipowych, na których znajdują się wszelkie nasze dane, dotyczące m.in. ubezpieczenia i które w znacznym stopni usprawniają pracę lekarzy jest dla nas bezsensowna - tłumaczy Michał Kieś, przewodniczący katowickiego koła RAŚ.
Pod placówką NFZ zgromadziło się kilkadziesiąt osób, które przyniosły z sobą transparenty i ulotki. - Transparenty, które tu dziś z sobą przynieśliśmy z hasłem NFZ precz ręce od naszych składek i kart w pełni wyrażają, to co chcemy powiedzieć – mówi Michał Kieś - Wręczamy też przechodniom kartki, na których widnieje wydrukowana karta chipowa, żeby wszyscy wiedzieli co się dzieje i przyłączyli się do naszego protestu – dodaje.
Kliknij żeby zobaczyć zdjęcia
Protestujący mieli też prezent dla prezesa NFZ, tego jednak w siedzibie nie zastali. - Chcieliśmy dziś wręczyć prezesowi styropianową tabliczkę z dłutem, która ma symbolizować cofnięcie się do epoki kamienia łupanego, ponieważ likwidacja kart chipowych właśnie to oznacza. Niestety nie udało się wręczyć tabliczki prezesowi NSZ, z tego co wiem został on wezwany do kontroli dziś – wyjaśnia Michał Kieś.
Działacze RAŚ nie zgadzają się na likwidacje karty, twierdząc, że to wyrzucanie pieniędzy podatników w błoto. - Prezesie NFZ! Nie równaj nas w dół! Stwórz system elektroniczny w całej Polsce zamiast likwidować go tam, gdzie już ponad 10 lat temu udało się go uruchomić z korzyścią dla pacjentów i finansów publicznych – oświadczają organizatorzy protestu.
Urzędnicy Narodowego Funduszu Zdrowia zapewniają, że karta nie zostanie zlikwidowana. - Karcie nic nie zagraża - przekonuje Jacek Kopocz, rzecznik prasowy śląskiego oddziału NFZ. - Całe zamieszanie to efekt zmian numeracji recept, które w żaden sposób nie dotknie pacjentów. Po stworzeniu nowego oprogramowania karta dalej będzie spełniała swoją rolę - dodaje.
- Pacjenci w ogóle nie powinni się o tej sprawie dowiedzieć, bo to problem techniczny. Z powodu braku rozwagi cierpią pacjenci, bo znów coś co można było zrobić w pracowni komputerowej rozwiązuje się na ulicy - mówi Andrzej Sośnierz, pomysłodawca śląskich kart chipowych.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?