Rawa Blues Festival 2010 w Katowicach oczarowała wszystkich! [Zdjęcia + Wideo]

- To była najlepsza edycja festiwalu, na jakiej byłam, a jest to już moja trzecia odsłona Rawy! - mówiła MMSilesii zaraz po wyjściu ze Spodka Anna Otowska, a użytkowniczka Foltino w muzycznym serwisie społecznościowym, która napisała: Najlepsza Rawa na jakiej byłem! Podobnych opinii można było usłyszeć po Rawie lub w Internecie kolejnego dnia wiele, gdyż 30. urodziny tego największego na świecie festiwalu bluesowego w pomieszczeniu zamkniętym, okazały się nad wyraz udane. Rawa Blues w wielkim stylu zdmuchnęła świeczki z okazji 30. urodzin!

Rick Estrin na briefingu po występie powiedział "Thank you! You keep the blues alive!" i coś w tym musi, być, bo w sobotę Spodek żył bluesem na najwyższym światowym poziomie. Ideą Irka Dudka, dyrektora artystycznego i "ojca" całej Rawy, była retrospekcja, pokazanie tego co w poprzednich latach było najlepsze, lecz w nowej wersji. Udało mu się, do Spodka przybyło ponad 5 tysięcy osób - mniej niż na początku lat 90., kiedy to bawiło się na Rawie kilka tysięcy osób więcej, jednak widać, że Rawa Blues Festival odżywa, przyciąga całe rodziny, a co jest najważniejsze - dużo  jest osób młodych, które po prostu zakochują się w tym festiwalu! - Jestem totalnie zmiażdżona! To była moja pierwsza Rawa, ale na pewno nie ostatnia - piszę niania_ogg na Last.fm

Koncerty na Małej Scenie rozpoczęły się już o godzinie 11:00. Wśród zaproszonych zespołów można było zobaczyć m.in. Jazz Sphere, Why Ducky? lub The Plants oraz pięć innych, jednak bezkonkurencyjny okazał się skład Przytuła & Kruk, którzy jako jedyni grali akustycznie z całej ósemki, a swoją muzyką i techniką gry zdobyli serca publiczności i jury.

Koncerty na Dużej Scenie rozpoczął katowicki St. James Hotel, który znany już jest śląskiej publiczności z innych festiwali. Zespół pokazał, jak w krótkim czasie z małego i niedoświadczonego zespołu można się zmienić w zespół, który nie czuje żadnej tremy przed występem na głównej scenie festiwalu sprawiającego, że Katowice stają się stolicą bluesa. Dalej był występ wspomnianego już Przytuła&Kruk, jako laureatów Małej Sceny. Duże zaciekawienie jeszcze przed festiwalem wzbudzał występ Marek Makaron Trio feat. Minix i to nie tylko dlatego, że Marek Makaron Trio prezentują muzykę na najwyższym poziomie, ale również dlatego, że zespół występował z Minixem - śląskim beatboxerem. Bardzo dobrze został przyjęty również występ Boogie Chilli, którzy łączyli bluesa z dużą dawką improwizacji i eksperymentów muzycznych podążających w różne muzyczne kierunki.

W końcu przyszedł czas na gwiazdy 30. edycji Rawa Blues Festiwal, których plejadę otworzył założyciel i pomysłodawca festiwalu - Irek Dudek. Dudek tym razem zaprezentował publiczności swoją nową płytę "Dudek Bluesy", na której teksty w całości są w języku polskim, a których autorem jest Darek Dusza. Irek Dudek w występie ze znakomitymi muzykami - m.in. Arkiem Skolikiem - pokazał swoje spojrzenie na bluesa i swoją interpretację. Nie zawiódł - jak obiecywał przed występem, pokazał coś nowego i świeżego w polskim bluesie. Po Dudku na scenę wyszła Nora Jean Bruso, bez wątpienie najlepszy głos 30. Rawa Blues Festival. Artystka, o której sama Królowa Bluesa, Koko Taylor, mówiła: _"Ona brzmi tak jak ja gdy byłam w jej wieku. Jest jedną z tych kobiet które śpiewają prawdziwego bluesa. Jestem pewna że jej się uda!“ _Nora Jean Bruso porwała do wspólnej zabawy cały Spodek, a swoim głosem oczarowała wszystkich!

Następnie wystąpili Rick Estrin & The Nightcats with Charlie Baty, przez wielu ten występ został okrzykniętym najlepszych koncertem tegorocznej edycji Rawa Blues Festival. Specjalnie na tę okazję The Nightcats pojawili się w oryginalnym, gwiazdorskim składzie, czyli i z Rickiem Estrinem i Little Charlie'm Baty’m. Zespół zapełnił płytę katowickiego Spodka bawiącym się tłumem, a ich występ był długo nagradzany brawami. James Blood Ulmer i Vernon Reid zakończyli 30. urodziny Rawa Blues, ich występ świetny technicznie, po raz kolejny potwierdził ich najwyższy styl i profesjonalizm muzyków. Muzycye zagrali tkie utwory, jak m.in. "Little Red Rooster", "Spoonfull" lub cover "Evil". Po ich występie, który zakończył się w okolicach godziny 24, na scenę wyszedł Irek Dudek, który jeszcze raz podziękował wszystkim za przybycie. Następnie blues przeniósł się w miasto, gdzie w festiwalowych klubach zaproszono wszystkich do wspólnych jam session.

Jednak Rawa Blues Festival to nie tylko muzyka, to również zdjęcia, poezja, malarstwo, czyli Tygiel Kulturalny. W jego ramach już po raz czwarty festiwalowi towarzyszyła Kawiarenka Poetycka, a w tym roku jej gośćmi byli prelegenci I Międzynarodowej Naukowej Konferencji Bluesowej, która 7 października odbyła się w Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Organizator kawiarenki, Jerzy Kossek przedstawił twórczość amerykańskiej, czarnoskórej poetki Gwendolyn Brooks. W hali Spodka prezentowana była wystawa fotograficzna autorstwa Łukasza Raka, która przedstawiła najlepsze ujęcia z dotychczasowych edycji festiwalu.

30. Rawa Blues Festival przeszedł już do historii. Jakie są Wasze wrażenie po festiwalu? Jak Wam się podobało i który artysta według Was dał najlepszy koncert? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach pod tekstem.

Ten materiał bierze udział w konkursie do dziennikarzy obywatelskich "Tym żyje miasto" Zapraszamy wszystkich mieszkańców MM do wzięcia udziału w konkursie na najlepsze materiały dziennikarzy obywatelskich! Opublikuj swój materiał w portalu MMSilesia.pl a weźmie on automatycznie udział w konkursie, w którym łączna pula nagród to 500 złotych!