W 13. kolejce piłkarskiej Ekstraklasy do Bytomia przyjechała drużyna Lecha Poznań. Pomimo braku w kadrze kilku czołowych graczy to "Kolejorz" prowadził grę w pierwszej połowie. Gospodarze nie potrafili przedostać się pod pole karne gości, a gdy ta sztuka im się udała, to fatalnie spudłował w 42. minucie Marek Bażik.
Wcześniej bliski zdobycia gola dla poznaniaków był Robert Lewandowski, ale w 19. minucie po centrze z rzutu rożnego Wilka, napastnik reprezentacji Polski minimalnie spudłował. Najlepszą okazję do objęcia prowadzenia w pierwszej połowie Lechici mieli w 27. minucie, kiedy po strzale Wilka z pośredniego rzutu wolnego futbolówka trafiła w słupek.
Pierwsza odsłona meczu nie przyniosła więcej emocji, a od początku drugiej połowy na murawie pojawił się Szymon Sawala, zastępując Marka Bażika. - Marek miał dużo strat w pierwszej części i dlatego postanowiłem go zmienić - powiedział po meczu Jurij Szatałow, trener Polonii.
To właśnie wprowadzony w przerwie pomocnik był głównym winowajcą bramki zdobytej w 64. minucie przez gości. Sawala stracił piłkę w środku boiska, co wykorzystał Jakub Wilk zagrywając prostopadle do Lewandowskiego. Najlepszy strzelec Lecha nie marnuje takich okazji i w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Skabę.
Po tej bramce nikt na trybunach nie pamiętał już o dobrej okazji dla gospodarzy z 48. minuty, kiedy Podstawkowi zabrakło centymetrów, aby dojść do centry Radzewicza. Na bramkę 'Kolejorza" szybko zareagował Jurij Szatałow, wprowadzając na plac gry Michała Zielińskiego, który zmienił Miroslava Barcika.
25 - letni napastnikowi wystarczyły dwie minuty, aby udowodnić trenerowi Polonii, że warto na niego stawiać. W 71. minucie Zieliński płaskim podaniem obsłużył Radzewicza, a ten potężnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania. - Bramka zdobyta z takim przeciwnikiem, jak Lech Poznań na pewno doda mi motywacji do pracy. Na pewno bardzo dobrze zagrał mi Michał Zieliński, któremu zawdzięczam zdobycie tej bramki - powiedział po meczu Radzewicz.
Była to ostatnia bramka w tym spotkaniu i po raz kolejny w Bytomiu w spotkaniu pomiędzy Polonią, a Lechem padł remis. Rezultat nie ucieszył jednak żadnej z drużyn:
Jacek Zieliński, trener Lecha: - Nie ukrywam, że ten mecz źle się dla nas skończył. Chcieliśmy zagrać dobrze, narzucić swój styl gry i przede wszystkim wygrać. Prowadziliśmy 1:0 i niepotrzebnie wdaliśmy się w "bijatykę", co zakończyło się stratą bramki i remisem. Niestety nie udało się doskoczyć do Wisły i utrzymać straty do Legii.
Jakub Wilk, Lech Poznań: - Mecz zakończył się remisem i na pewno ten wynik nikogo nie satysfakcjonuje. Cieszę się, że udało mi się dobrze zagrać do Roberta, ale podreślam, że chcieliśmy wygrać to spotkanie, więc zdobyta bramka nie cieszy nas zbytnio.
Grzegorz Podstawek, Polonia Bytom: - Dzisiaj goniliśmy wynik i szkoda, że doprowadziliśmy tylko do remisu, bo mogliśmy wygrać. Po wejściu Michała Zielińskiego grało mi się łatwiej. Z punktu widzenia napatnika zawsze lepiej jest grać z przodu w dwójkę, niż samemu.
Polonia Bytom - Lech Poznań 1:1 (0:0)
Bramki:
Radzewicz (71.) - Lewandowski (64.)
Składy:
Polonia Bytom: Skaba - Hricko, Kulpaka, Killar, Kotrys - Barcik (69. Zieliński), Bażik (46. Sawala), Grzyb, Nowak, Radzewicz (77. Tomasik) - Podstawek.
Lech Poznań: Burić - Kikut, Wojtkowiak, Bosacki, Djurdjević - Możdżeń, Bandrowski, Injac, Wilk (82. Cueto) - Mikołajczak (89. Zapotoka), Lewandowski.
MMSilesia: Sportowe życie regionu
|
|
 |
|
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
