Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów wypunktował Lecha!

Przemysław
Przemysław
W ostatnim spotkaniu 9. Kolejki Ekstraklasy na stadionie przy ul. Cichej spotkały się „Niebieskie” siły polskiego futbolu. Lepsi okazali się Chorzowianie wygrywając z poznańskim Lechem 2:0.

>> Ruch Chorzów wygrywa z Lechem w dorbym stylu [ponad 70 zdjęć z meczu!]


Pierwszy kwadrans spotkania przebiegał w dobrym tempie, ale obie drużyny, jak w bokserskim pojedynku rozpracowywały siebie nawzajem. Pierwszy strzał na bramkę oddał dopiero w 16. minucie reprezentant Polski, Rafał Murawski.

Ruch odpowiedział natychmiastowo i skutecznie. Minutę po strzale Murawskiego, Nowacki podał piłkę do Brzyskiego, a ten płaskim strzałem pokonał Kotorowskiego. 9000 kibiców zgromadzonych przy ul.

Cichej

oszalało z radości i przez kolejne minuty na trybunach trwało prawdziwe niebieskie święto.

Strzelec pierwszej bramki chciał szybko powiększyć swój dorobek strzelecki i w 23. minucie oddał kolejny strzał, ale tym razem Kotorowski nie dał się zaskoczyć.

Bardzo aktywny od pierwszych minut był tego wieczoru były lechita,

Marcin Zając

. W 28. minucie wywalczył piłkę w środku pola, rozegrał z Nowackim i oddał groźny strzał. Warto dodać, że w tej akcji pomocnicy "Niebieskich" atakowali przeciw piątce zawodników gości.

W 30. minucie chorzowscy kibice ponownie poczuli się wniebowzięci. Maciej Scherfchen podał do Nowackiego, a „Mały” w podobnej sytuacji, jaką miała Brzyski strzelił nie do obrony. Sensacja w Chorzowie wisiała w powietrzu już po pół godziny gry.

Stilic próbował jeszcze w pierwszej połowie zaskoczyć dwukrotnie Pilarza z rzutu wolnego, ale wynik do przerwy nie uległ już zmianie.

Druga część spotkania rozpoczęła się od mocnego, ale niecelnego strzału

Murawskiego

. Ruch odpowiedział kontrą, lecz zabrakło wykończenia. „Kolejorz” obudził się i próbował nawiązać walkę ze świetnie dysponowaną jedenastką Ruchu. W 63. minucie uderzał Wojtkowiak, ale jego strzał ponownie świetnie wybronił Pilarz.

Niebiescy nastawili się na grę z kontry, raz po raz stwarzając zagrożenie. Po jednej z nich bliski przejęcia piłki był Zając, doskonale obsłużony przez Nowackiego. W kolejnej akcji

Ćwielong

z ostrego kąta trafił prosto w bramkarza.

Kontaktowego gola próbowali jeszcze zdobyć Stilic w 89. minucie i Cueto w doliczonym czasie gry, ale obrona gospodarzy spisywała się bez zarzutu.

Po końcowym gwizdku sędziego w Chorzowie trwało wielkie święto. Twierdza przy ul. Cichej nie została jeszcze w tym sezonie zdobyta, a Niebiescy dzięki tej wygranej awansowali w tabeli Ekstraklasy na 8 miejsce. W tym meczu wszyscy chorzowsy zawodnicy zasłużyli na pochwały, a szczególnie Marcin Zając i Marcin Nowacki, którzy byli postrachem obrońców gości.


Powiedzieli po meczu:

Bogusław Pietrzak, trener Ruchu: Było to emocjonujące spotkanie. Nasz przeciwnik prowadził grę przez większość spotkania, ale sztuka w tym, żeby taktyka była skuteczna. Można się cieszyć ze stuprocentowej skuteczności w pierwszej połowie. Zrobiliśmy na pewno bardzo duży krok do przodu.

Franciszek Smuda, trener Lecha: Przegraliśmy mecz, którego nie musieliśmy przegrać, ponieważ większość meczów mieliśmy pod kontrolą. Niestety w pierwszej połowie stworzyliśmy za mało akcji, które mogły skończyć się bramką. Graliśmy dzisiaj za mało agresywnie, a Ruch wykorzystał dwie sytuacje, które miał w pierwszej połowie, strzelając dwie bramki. W drugiej połowie na nic się zdała przewaga w polu, ponieważ Ruch mądrze bronił zwycięstwa. Myślę, że wyciągniemy wnioski z tego spotkania i następne mecze będziemy już grali na swoim normalnym poziomie.

Maciej Scherfchen, Ruch Chorzów: Wygraliśmy 2:0 z drużyną, która będzie walczyła w tym sezonie o Mistrzostwo Polski. Pokazaliśmy dzisiaj charakter i podjęliśmy walkę. Jak widać nie zawsze umiejętności piłkarskie pozwalają na odniesienie zwycięstwa.

Rafał Grodzicki, Ruch Chorzów: Coraz lepiej "operujemy" piłką, co nieustannie wpaja nam trener Pietrzak i widać to teraz na boisku. Nie przegraliśmy u siebie spotkania od kilkunastu kolejek i mam nadzieję, że podtrzymamy tę passę jak najdłużej.

Maciej Sadlok, Ruch Chorzów: Długo czekałem na ten mecz, ponieważ ostatnio zagrałem z Groclinem w tamtym sezonie na Stadionie Śląskim. Cieszę się bardzo, że mogłem się przyczynić do tego zwycięstwa.

Rafał Murawski, Lech Poznań: Przespaliśmy zupełnie pierwszą połowę i zagapiliśmy się przy sytuacjach, po których padły bramki. Ruch dobrze się bronił w drugiej połowie i mimo prób strzałów z dystansu nie udało się nam zdobyć nawet jednej bramki.


Ruch Chorzów - Lech Poznań 2:0 (2:0)

Bramki: Brzyski (17.), Nowacki (30.)

Składy:

Ruch Chorzów: Pilarz - Grzyb, Sadlok, Grodzicki (87. Adamski), Jakubowski - Baran, Scherfchen, Brzyski (90. Mizgajski), Nowacki - Zając, Ćwielong (83. Nykiel)

Lech Poznań: Kotorowski - Arboleda, Bosacki, Wojtkowiak, Wilk (75. Cueto) - Injac (46. Reiss), Murawski, Bandrowski, Peszko (65. Rengifo) , Stilic - Lewandowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto