MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Saper" z Bytkowa odnalazł skarb księżniczki!

Michalina Bednarek
Michalina Bednarek
Michalina Bednarek
Artur Troncik z Siemianowic Śląskich został nominowany w plebiscycie National Geographic Traveler.

Do szóstej edycji plebiscytu Travelery, prestiżowego konkursu podróżniczego, w kategorii "Naukowe odkrycie roku" nominowany został m.in. Artur "Saper" wraz z archeologami prof. Andrzejem Kokowskim i Marcinem Piotrkowskim.

"Drogocenna biżuteria, złocone srebro z XIII w. to efekt wykopalisk archeologicznych, prowadzonych w Czermnie. Odkrycie ma też znaczenie historyczne – może być dowodem na to, że miejscowość stanowiła stolicę od lat poszukiwanych przez znawców średniowiecza Grodów Czerwieńskich" – czytamy w nominacji do konkursu National Geographic Traveler.

Artur, jak podkreśla nie spodziewał się, że jego odkrycie zostanie w taki sposób wyróżnione.

- Sam nie wiem, kiedy dokładnie zostaliśmy nominowani do tego konkursu, choć sam fakt, że bierzemy w nim udział jest już dla mnie wygraną. Ciekawe jest też to, że konkurujemy z ludźmi, którzy pokazali np. jak można produkować grafen czy naukowcami, którzy wynaleźli fragment szczepionki na malarię – wyjaśnia Artur.

Odkrycie potężnego skarbu w Czermnie było dla poszukiwaczy dużym zaskoczeniem. Teren od 20 lat był rozkradany przez tzw. szabrowników, a znalezione przez nich eksponaty najczęściej trafiały na czarny rynek.

- Po pierwsze jestem wdzięczny prof. Kokowskiemu, że pomimo wątpliwości jakie miał zdecydował się na współpracę ze mną. Naukowcy – archeolodzy rzadko chcą współpracować z poszukiwaczami takimi jak ja - opowiada nam Artur - Łącznie w Czermnie byliśmy kilka razy, co zaowocowało znalezieniem ponad 2 tys. zabytków ale dopiero podczas ostatniego dnia trzeciej wizyty natrafiłem na prawdziwy skarb. Znaleźliśmy łącznie dwa. Pierwszy to było gliniane naczynie wypełnione biżuterią księżniczki z XIII w. To prawdziwe arcydzieło sztuki jubilerskiej, w tej chwili byłoby trudne do wykonania. W naczyniu były ozdoby, które księżniczka musiała nosić na czepcu, ozdoby różnego rodzaju, kołty czyli ozdobne zawieszki, w które wkładane były ówczesne pachnidła . Do tego dwa zestawy bransolet, pierścienie, misternie zdobione zausznice, a wszystko wykonane prawdopodobnie w Bizancjum w XIII w. Niedaleko od garnca znaleźliśmy kolejny porozrzucany skarb, składający z mniejszej ilości drogocennych przedmiotów, ale według naukowców wykonanych z jeszcze większym kunsztem niż te złożone w glinianym naczyniu - dodaje Artur.

Artur od wielu lat jest pasjonatem historii i aktywnym poszukiwaczem historycznych przedmiotów. Nie chce jednak by utożsamiano go z tymi, którzy znalezione eksponaty sprzedają, żeby zarobić.

- W Polsce jest ok. 60 tys. poszukiwaczy, jednak w większości są to "niedzielni poszukiwacze", którzy nie bardzo mają świadomość, co robią i co znajdują. Prawo mówi, że to, co jest zabytkiem należy do skarbu państwa i ja również tak uważam. Każda informacja o dokonanym znalezisku może być cenna dla nauki, dlatego prowadzę dokumentację, nie unikam kontaktu z poszukiwaczami, także z tymi którzy sprzedają znaleziska, ponieważ zależy mi by odzyskać te zabytkowe przedmioty i je uratować, przekazując do muzeów. Jeśli mi się to udaje, to jest to moja ogromna osobista satysfakcja i nic więcej nie oczekuję - mówi Artur.

"Saper" jakiś czas temu przekazał Muzeum Górnośląskiemu w Bytomiu zbiór ponad 250 eksponatów. Wtedy dyrektor muzeum zgłosił sprawę policji.

- Przez lata wspólnie z naukowcami warszawskiego Instytutu Archeologii pracowałem nad dokumentacją eksponatów. Chciałem ocalić je od zapomnienia i rozproszenia w prywatnych kolekcjach. Wszystkie one pochodziły z giełd staroci, kupowałem je za własne pieniądze, starałem się dowiedzieć skąd dokładnie pochodzą. Już wtedy byłem znany ze współpracy z archeologami, ale dyrektor muzeum nie pytając nawet skąd pochodzi kolekcja, doniósł na mnie na policję. Oczywiście sprawa została natychmiast umorzona. Niesmak jednak pozostał - opowiada nam Artur. - Cóż, poszukiwacze tacy jak ja wciąż w Polsce są traktowani nie fair – dodaje.

Eksponaty przekazane przez Artura znajdują się obecnie z Muzeum Górnośląskim. Skarb znaleziony w Czermnie zostanie przekazany do Muzeum w Tomaszowie. Aby poprzeć nominację Artura wystarczy wysłać sms o treści: TR.wybieram.D4 pod numer 71001.

POLECAMY!

Kowboj ze Śląska podbija świat


Śląski specjalista od smartfonów
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto