To strajk ostrzegawczy, który jest reakcją na brak decyzji ze strony Tauron Polska Energia, właściciela PEC-u - powiedział związkowiec Czesław Kiszkalewicz.
Jego zdaniem, pracownicy PEC-u jako jedyna spółka nie uzyskała jeszcze gwarancji pracowniczych, pomimo trwających kilka miesięcy rozmów.
Wiceprezes przedsiębiorstwa Adam Pawlik powiedział, że rozwiązanie sporu jest możliwe, ale to wymaga czasu. - Musimy się przekonać, że chcemy efektywność wypracować wspólnie, a nie poprzez cięcia w zatrudnieniu - powiedział prezes.
Jutro strony konfliktu mają się spotkać ponownie. Jeśli rozmowy nie przyniosą skutku związkowcy planują przeprowadzenie strajku generalnego. Strajk generalny pozbawiłby dostaw ciepła ponad 800 000 mieszkańców województwa.
O problemie informowaliśmy 6 lutego:
Czytaj: Ciepłownicy zastrajkują, będzie zimno! |
MM Silesia poleca:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?