Dla Polaków rzeź fok nie jest wcale tak odległą sprawą. Polska jest jednym z największych europejskich importerów foczych skór. Komercyjne polowania na foki są często dotowane przez państwo, jak ma to na przykład miejsce w Kanadzie.
Polecamy również: IV Śląska Manifa w deszczu i śniegu [Fotorelacja] |
- Focze szczenięta, które są zabijane nie są jeszcze na tyle zwinne, żeby uciec, bądź jakkolwiek obronić się przed swoimi zabójcami. Zabijane są w wyjątkowo okrutny sposób m.in. za pomocą pałek zakończonych hakiem. Część z nich jest nadal świadoma podczas obdzierania ze skóry doświadczając niewyobrażalnego cierpienia. Potem zostają pozostawione na śniegu, by tam umrzeć w ogromnych męczarniach - informowali organizatorzy protestu przed Teatrem Śląskim i na ul. Stawowej.
- Komisja Parlamentu Europejskiego w głosowaniu przeprowadzonym 2 marca tego roku poparła bezwarunkowy zakaz handlu produktami z fok - mówi w rozmowie z MM Silesia Joanna Śladowska, jedna z organizatorek katowickiego protestu - Jest więc światełko w tunelu, istnieje ogromna szansa, że Kanada zaprzestanie polowania na foki - dodaje.
Katowicki protest rozpoczął się kilka minut po godzinie 11 przed Teatrem Śląskim. Grupa aktywistów ubrana w białe koszulki z literami ustawiła się w rzędzie, który stworzył napis "stop rzezi". Dodatkowo na schodach Teatru Śląskiego pojawiły się transparenty Frontu Wyzwolenia Zwierząt z napisami "Wstyd Kanado" lub "Stop rzezi fok".
Symboliczna była również postać myśliwego w żółtym kapoku z drewnianą pałką w dłoni. Ustawiono także wystawę zdjęć przedstawiających sceny z polowania na foki. Dodatkowo kilku aktywistów zbierało podpisy pod petycjami do rządu Kanady, o zaprzestaniu polowań na foki, oraz do rządu Polski, aby wprowadzeno zakaz importu produktów z fok do naszego kraju. Podczas całej akcji rozdawano ulotki informacyjne o tym barbarzyńskim procederze.
Czytaj również: Solidarni z Tybetem: Strefa okupowana w Katowicach |
- Większośc ludzi nie zdaje sobie sprawy z istnienia tego procederu w Kanadzie - mówi w rozmowie z MM Silesia Karina Naowicka, która podczas akcji zbierała podpisy pod petycjami - Spotkałam się z tym, że ludzie nie wiedzieli, że Polska jest importerem foczych skór, a przecież nasz kraj należy do czołówki importerów na świecie - dodaje.
Około godziny 12 akcja przeniosła się na ul. Stawową, obok słynnej żabki, która tym razem na swoim grzbiecie miała postawioną fokę. Ludzie chętnie podpisywali petycje oraz wykazywali duże zainteresowanie akcją. - Pod koniec protestu musieliśmy skserować dodatkowe petycje, w sumie zebraliśmy kilkaset podpisów - mówi Śladowska.
Znajdowali się jednak i tacy, którzy do protestu w sprawie polowań na foki podchodzili z dystansem, jak np. Stanisław Piwowarski - Popieram takie akcje, jednak z mieszanymi uczuciami. Są ważniejsze sprawy w których trzeba protestować, jak np. głód na Ziemi, a nie foki - mówi Piwowarski w rozmowie z MM Silesia.
Organizatorzy zwracali także uwagę na podwójną moralność, jaką Polacy stosują w odniesieniu do fok - z jednej strony chronimy nasze rodzime gatunki, a z drugiej strony walnie przyczyniamy się do okrutnego tępienia innych gatunków.
Co sądzisz o katowickiej akcji? Czy akcje tego typu są potrzebne?
MM poleca:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?