Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk mówi "nie" polowaniom na foki [Wideo]

Krzysztof Gierak
Krzysztof Gierak
Co roku ginie kilkaset tysięcy foczych szczeniąt. Katowicki Front Wyzwolenia Zwierząt już po raz drugi manifestował przeciwko polowaniom na foki w Kanadzie.

Dla Polaków rzeź fok nie jest wcale tak odległą sprawą. Polska jest jednym z największych europejskich importerów foczych skór. Komercyjne polowania na foki są często dotowane przez państwo, jak ma to na przykład miejsce w Kanadzie.

Polecamy również: IV Śląska Manifa w deszczu i śniegu [Fotorelacja]

- Focze szczenięta, które są zabijane nie są jeszcze na tyle zwinne, żeby uciec, bądź jakkolwiek obronić się przed swoimi zabójcami. Zabijane są w wyjątkowo okrutny sposób m.in. za pomocą pałek zakończonych hakiem. Część z nich jest nadal świadoma podczas obdzierania ze skóry doświadczając niewyobrażalnego cierpienia. Potem zostają pozostawione na śniegu, by tam umrzeć w ogromnych męczarniach - informowali organizatorzy protestu przed Teatrem Śląskim i na ul. Stawowej.

- Komisja Parlamentu Europejskiego w głosowaniu przeprowadzonym 2 marca tego roku poparła bezwarunkowy zakaz handlu produktami z fok - mówi w rozmowie z MM Silesia Joanna Śladowska, jedna z organizatorek katowickiego protestu - Jest więc światełko w tunelu, istnieje ogromna szansa, że Kanada zaprzestanie polowania na foki - dodaje.

Katowicki protest rozpoczął się kilka minut po godzinie 11 przed Teatrem Śląskim. Grupa aktywistów ubrana w białe koszulki z literami ustawiła się w rzędzie, który stworzył napis "stop rzezi". Dodatkowo na schodach Teatru Śląskiego pojawiły się transparenty Frontu Wyzwolenia Zwierząt z napisami "Wstyd Kanado" lub "Stop rzezi fok".

Symboliczna była również postać myśliwego w żółtym kapoku z drewnianą pałką w dłoni. Ustawiono także wystawę zdjęć przedstawiających sceny z polowania na foki. Dodatkowo kilku aktywistów zbierało podpisy pod petycjami do rządu Kanady, o zaprzestaniu polowań na foki, oraz do rządu Polski, aby wprowadzeno zakaz importu produktów z fok do naszego kraju. Podczas całej akcji rozdawano ulotki informacyjne o tym barbarzyńskim procederze.

Czytaj również: Solidarni z Tybetem: Strefa okupowana w Katowicach

- Większośc ludzi nie zdaje sobie sprawy z istnienia tego procederu w Kanadzie - mówi w rozmowie z MM Silesia Karina Naowicka, która podczas akcji zbierała podpisy pod petycjami - Spotkałam się z tym, że ludzie nie wiedzieli, że Polska jest importerem foczych skór, a przecież nasz kraj należy do czołówki importerów na  świecie - dodaje.

Około godziny 12 akcja przeniosła się na ul. Stawową, obok słynnej żabki, która tym razem na swoim grzbiecie miała postawioną fokę. Ludzie chętnie podpisywali petycje oraz wykazywali duże zainteresowanie akcją. - Pod koniec protestu musieliśmy skserować dodatkowe petycje, w sumie zebraliśmy kilkaset podpisów - mówi Śladowska.

Znajdowali się jednak i tacy, którzy do protestu w sprawie polowań na foki podchodzili z dystansem, jak np. Stanisław Piwowarski - Popieram takie akcje, jednak z mieszanymi uczuciami. Są ważniejsze sprawy w których trzeba protestować, jak np. głód na Ziemi, a nie foki - mówi Piwowarski w rozmowie z MM Silesia.

Organizatorzy zwracali także uwagę na podwójną moralność, jaką Polacy stosują w odniesieniu do fok - z jednej strony chronimy nasze rodzime gatunki, a z drugiej strony walnie przyczyniamy się do okrutnego tępienia innych gatunków.

Co sądzisz o katowickiej akcji? Czy akcje tego typu są potrzebne?


MM poleca:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto