- Nie podoba nam się, że zarząd spółki zasłania się kryzysem finansowym, a jednocześnie podnosi własne płace - mówił dziennikarzom wybrany na przewodniczącego komitetu strajkowego Dominik Kolorz z górniczej "Solidarności" tuż po środowych rozmowach, które zakończyły się fiaskiem.
W czwartek między 6:00 a 8:00 we wszystkich szesnastu kopalniach należących do Kompanii Węglowej przeprowadzono strajk ostrzegawczy. Bierze w nim udział blisko 30 tysięcy osób.
Związkowcy są zdania, że taka próba sił między zarządem spółki a górnikami domagającymi się obiecanych im wcześniej podwyżek jest potrzebna. Szef komitetu strajkowego górniczych central związkowych uważa, że winę za brak możliwości porozumienia z Kompanią Węglową ponoszą środowiska polityczne, które mają wywierać naciski na spółkę.
- To nie jest zdrowa sytuacja, gdy spółki skarbu państwa niezależnie od ich wyników finansowych stawia się w sytuacji, w której ich pracownicy nie otrzymują zatwierdzonych już wcześniej świadczeń. To nieracjonalne podejście - dodał Kolorz.
Kolejne rozmowy górniczych związkowców oraz przedstawicieli Kompanii Węglowej zaplanowano na 19 marca. W razie ich niepowodzenia związkowcy zapowiadają zaostrzenie protestu.
Przypomnijmy, w swych postulatach górnicy domagają się między innymi podwyższenia miesięcznej płacy o 8 procent. Kompania proponuje podwyżki na poziomie 1,14 procenta.
MM Silesia poleca:
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?