Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Supersam. Są zwolennicy i przeciwnicy wyburzenia [Głosujcie!]

Marcin Nowak
Marcin Nowak
- Konserwatorzy są hamulcowymi rozwoju miasta! - oburzają się niektórzy. Inni szukają złotego środka i chcą przenieść konstrukcję - Jest zbyt cenna - protestuje Henryk Mercik. Kto ma rację?

Ponad 2 miesiące temu "MM" jako pierwsza ujawniła plany przebudowy słynnego katowickiego centrum handlowego. Dotarliśmy do informacji, że właściciel obiektu być może całkowicie go zmieni, pomijając jego zabytkowy charakter.

14.11.2009: Są nowe plany wobec Supersamu. Czeka go przebudowa czy wyburzenie?

Wpisanie do rejestru zabytków obiektu, który przed wojną uchodził za najnowocześniejszą halę targową zapowiedziało biuro Barbary Klajmon, Wojewódzkiej Konserwator Zabytków. Już wtedy zrobiło się gorąco, bo niektórzy uznali, że obrońcy zabytków hamują rozwój miasta.

Wielbiciele architektury znów się wymądrzają?

Nie zgadza się z nimi między innymi Paweł Loedl, katowiczanin mieszkający obok hali.

Loedl założył nawet grupę wsparcia na popularnym portalu społecznościowym Facebook, która w kilka dni zyskała wielu członków. Grupa w swym opisie wskazuje między innymi, że "Wielbiciele architektury znowu lepiej wiedzą od mieszkańców Katowic co jest dla nich lepsze..."

- Nie wiem czy akurat ten projekt będzie najlepszym rozwiązaniem dla Supersamu. Wierzę jednak, że odmieni to miejsce. Architekci powinni pamiętać, że budynki mają służyć przede wszystkim mieszkańcom. Obecny obiekt na pewno nie jest dla nich ani powodem do dumy, ani budynkiem funkcjonalnym - mówi Loedl.

Postanowiłem dołączyć do grupy, tylko po to by poznać zdanie jej członków i zobaczyć jak szybko się rozrasta. Jednak, jako że dziennikarzom nie wypada dopingować jakiejkolwiek ze stron, szybko spotkało się to z reakcją dr Irmy Koziny jednej z największych zwolenniczek wpisania obiektu do rejestru zabytków.

- Członkowie grupy bronią inwestora, który we Wrocławiu wydał 80 mln na ratowanie zabytków, a u nas nie chce wydać 20 mln na ten sam cel. Usłyszałam: "Katowice to nie Wrocław. Tu nie ma ludzi, którzy się na tyle znają, by stanąć w obronie zabytku." Przykro mi, że Pana postawa potwierdza racje bezwzględnego inwestora mówi kategorycznie historyczka sztuki z Uniwersytetu Śląskiego, która niedawno pikietowała przeciwko niszczeniu starego dworca w Katowicach.

- Pozostawienie hali w centrum miasta to moim zdaniem hamulec rozwoju. Katowice potrzebują tej zmiany. Albo ją przenieśmy w inne miejsce, albo zastrzeżmy, że w nowej hali ma być zintegrowany cały jej szkielet. Samodzielnie ten budynek w tym miejscu stał się niestety "klamorem" - to opinia Krzysztofa Dudy, również mieszkańca Katowic, członka grupy.

Na początku roku wybrano projektanta nowego centrum handlowego, które tu stanie. Holding Centrum Development & Investments skorzysta z usług Tomasza Koniora i jego "Konior studio" a za dwa lata, jak obiecuje inwestor, stanie tu nowoczesne wielopoziomowe centrum.

Czytaj również: Tomasz Konior przebuduje katowicki Supersam [Zdjęcia]

Po drugiej stronie stoją głównie konserwatorzy zabytków i niektórzy związani z architekturą. Najgłośniej przeciwstawia się między innymi właśnie dr Irma Kozina, historyk sztuki z Uniwersytetu Śląskiego i dr Henryk Mercik, Miejski Konserwator z Chorzowa i prezes Górnośląskiego Oddziału Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków, który dziwi się skąd tak silna nagonka na konserwatorów w tym temacie.

- Wiadomo, że adaptacja budynku zamiast przebudowy jest większym wyzwaniem, ale hala zasługuje na to. Tym, którzy nie wierzą polecam niesamowitą "Manufakturę" w Łodzi. Tam też nikt nie wierzył w ruiny i mało estetyczne budynki - mówi w rozmowie z MMSilesią Mercik. - Katowice, mimo że mają rodowód industrialny, to już miasto historyczne. Hala prof. Bryły jest unikatowa i "nasza". Powstawała ze śląskiej stali w naszych zakładach - zaznacza konserwator.

Szukanie architektonicznego "złotego środka" Skąd w mieszkańcach taka niechęć do budynku wcale nie z lat PRL-u lecz z okresu międzywojnia, którym tak się chlubimy? Niektórzy wskazują na mentalność. Jednak uczciwie trzeba uznać, że przeciwko wpisaniu do rejestru zabytków obiektu są inni też naukowcy z regionu - rektor ASP prof. Stanisław Oslislo czy prof. Marek Szczepański.

Przeciwko budowie w tym miejscu centrum handlowego są też niektórzy mieszkańcy oraz handlowcy, którzy boją się śmierci sklepów centrum. (100 metrów stąd, na pl. Szewczyka powstanie równie wielkie centrum handlowe - przyp. red.) Jednym z nich jest Tomasz Bocheński, mieszkający na zmianę w Katowicach i Brukseli. Tłumaczy, że w europejskich metropoliach jest wiele takich hal jak ta katowicka i nikt ich nie wyburza.

- Zazwyczaj mieszczą się z nich targi warzywne, sklepiki spożywcze oraz butiki rzemieślników, pasaże oblegane przez mieszkańców. Inne, jak pasaż św. Huberta w centrum Brukseli stały się prawdziwymi alejami luksusu - jubilerów, cukierników - mówi.

Czy głos obrońców zabytków wpłynie na inwestora? Ten wciąż milczy. O przeniesieniu hali w inne miejsce chyba raczej nie ma mowy, bo to zwiększyłoby koszty inwestycji o prawie 5 mln złotych - dowiedzieliśmy się.


SERWIS MM O INWESTYCJACH




emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto