W zeszłym tygodniu Bytomiem wstrząsnęła sprawa pobicia rocznego chłopczyka przez jego ojca (Czytaj: Dramat w Bytomiu! Skatował rocznego synka). Sprawa była opisywana w lokalnych mediach, zainteresowały się nią również "Fakty" TVN.
Dramatyczna sytuacja była opisywana jedynie w pierwszej części relacji z Bytomia. Dariusz Kmiecik w swoim materiale przedstawia nie tylko bestialskiego ojca, ale również mieszkańców obojętnych na to, co dzieje się za ścianą. Są przedstawiane niechlubne statystyki, pokazana jest bieda w mieście, którą według reportera "widać wszędzie". "Bytom od lat kojarzy się z miastem, które upada, fizycznie i mentalnie" - mówił Dariusz Kmiecik.
Dla części mieszkańców Bytomia kolejny tego typu materiał w ogólnopolskich mediach to było zbyt wiele. Postanowili wyrazić swoje oburzenie. Na Facebooku powstał fanpage Bytomianie dziękują TVN. Obecnie lubi go prawie 400 osób.
- Nie gniewamy się na TVN, ale ten obraz był kontrowersyjny. Bytom jest tam negatywnie przedstawiony i jest to kolejny materiał dziennikarski w takich właśnie barwach. Ostatnio, jeśli w ogólnopolskich mediach ktoś mówi się o Bytomiu, to zawsze źle. To jest dość smutne - mówi Paweł Lewicki, założyciel strony.
- Szkoda, że dziennikarze nie przyjadą pokazać wszystkich tych świetnych imprez, które się dzieją w Bytomiu, na przykład Nocy Świętojańskiej albo naszej rowerowej masy krytycznej - dodaje Paweł.
Mieszkańcy jednak nie chcą marudzić. "Bytomianie dziękują TVN" stało się po pierwsze pretekstem do dyskusji o wizerunku miasta, a po drugie jest to ściana internetowa na której mieszkańcy Bytomia chwalą się swoim miastem.
Bytomianie przypominają, że w ich mieście mieszkają aktualne złote medalistki w hokeju na lodzie kobiet. Zauważają, że setki mieszkańców bierze udział w grze miejskiej, chwalą się Operą Śląską, Teatrem Tańca i Szkołą Baletową. Jednak nie wszyscy. Są też tacy, którzy uważają, że "prawda w oczy kole" i w Bytomiu wcale nie jest sielankowo. - Nie jest tak jak w żadnym innym mieście w Polsce, ale nie trzeba o tym trąbić, pokazując w dodatku Bytom tylko z tej jednej strony - mówi Paweł.
Co o tym wszystkim sądzi autor materiału, od którego wszystko się zaczęło? Konwencja została zachowana, bo swoje zdanie zamieścił na Facebooku "Faktów":
"Bytomianie, materiał, który przygotowałem ostatnio dotyczył problemów, z jakimi boryka się Bytom. Problemów, które – nad czym sam ubolewam – od lat przytłaczają tę jasną stronę miasta. W materiale, co najwyraźniej części widzów umknęło, m.in. pokazałem, że niektóre dzielnice są stereotypowo postrzegane od lat, jako te najgorsze, co jest nieprawdą (wypowiedź Asystentki Rodzinnej z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Bytomiu), powiedziałem także, że mimo trudnej sytuacji społeczno-socjalnej większość mieszkańców sobie radzi. Rozumiem, że niektórzy mieszkańcy czują się dotknięci (bo na Państwa fanpage’u są także komentarze bytomian, którzy twierdzą, że pokazaliśmy prawdę), ale na fakty nie można się obrażać. Jednocześnie cieszę się, że mój temat wywołał taką dyskusję i zmobilizował mieszkańców Bytomia do chwalenia się tym, co w mieście dobre i pozytywne. Nie mam wątpliwości, że takie działanie przyniesie pozytywne skutki, także w mediach.
Zobaczcie także nasze materiały o Bytomiu:
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
