Tradycją Festiwalu Kultury Beskidzkiej jest korowód, podczas którego zespoły z całego świata, przedstawiają publiczności zgromadzonej na rynku w Wiśle próbki swoich programów. Tak też było i tym razem. Tylko szkoda, że organizatorzy bardziej pomyśleli o Vipach, zgromadzonych na „małej scenie”, niż o publiczności zgromadzonej przy wiślańskim rynku.
Czytaj również: Rozpoczyna się Tydzień Kultury Beskidzkiej |
„Mała scena” znajduje się na rynku, lecz zgromadzeni specjalni goście stali z jej boku, a wszystkie zespoły zamiast występować na dużym specjalnie przygotowanym, szerokim rondzie, występowały w wąskim przesmyku przed sceną z Vipami. Przesmyk był bardzo ciasny, z jednej strony jest scena, a z drugiej fontanna, na której siedzieli ludzie. Taka sytuacja, zdarzyła się po raz pierwszy. Większość gości i turystów nie mogła zobaczyć występujących zespołów i się rozchodziła.
Pierwszy raz w tym roku na zaproszenie władz miasta przyjechał zespół z Serbii. Oprócz polskich wspaniałych folklorystycznych zespołów na wiślańskim rynku zaprezentowały się zespoły z Rumunii, Francji, Turcji i Macedonii. Wszyscy przedstawiciele występowali w pięknych regionalnych strojach. Zespoły i ich taneczne i wokalne umiejętności będziemy mogli podziwiać do 9 sierpnia w wiślańskim amfiteatrze, ale również w amfiteatrach w Bielsku- Białej, Żywcu, Szczyrku, Oświęcimiu i Makowie Podhalańskim.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?