Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Galerii Szyb Wilson rozpoczął się Nikisz-for

Redakcja
Ponad 100 artystów z całego świata zaprezentowało swoje naiwne, ale na wysokim poziomie, malarstwo w pokopalnianym szybie Wilson. Wernisaż odwiedziło około 300 osób.

„Naiwnych” odkryto we Francji w początku XX wieku. Wtedy to Pablo Piacasso urządził uroczyste przyjęcie na cześć Henri Rousseau, najwybitniejszego malarza tego nurtu sztuki. Wzruszony malarz przyjmował hołdy artystów z całą powagą, nie dostrzegając żartobliwego kontekstu imprezy. "Ty i ja jesteśmy największymi artystami" - powiedział do Picassa.

Czytaj również: Grupa Janowska bojkotuje Nikisz-For

- Wiele wydarzeń trzeba przez dłuższy czas rozkręcać, a tutaj stał się fenomen. Przez pierwszą edycję festiwalu przewinęło się ponad pięć tysiący osób - powiedział MM Silesii,

Piotr Uszok

, prezydent Katowic. - Ten festiwal, ta twórczość jest historycznie wpisana w to miejsce. Takich wydarzeń ta dzielnica potrzebuje, i oby było ich jak najwięcej - dodał.

fot. Łukasz Malina | Wystawa wypełniła swą zasobnością wszystkie pomieszczenia Szybu Wilson

- Nie wiem, czy jest w Polsce takie miejsce, w którym byłby tak dobry klimat dla tego typu twórczości - mówił Uszok. To zdanie podzielają również twórcy, którzy mieli okazję obejrzeć osiedle Nikiszowiec.

Mimo wcześniejszych zapowiedzi, że artyści Grupy Janowskiej nie pokażą swoich prac, część z nich można na wystawie zobaczyć. - Kilku artystów przywiozło swoje obrazy, miedzy innymi Erwin Sówka. Są też obrazy Ociepki - mówi Monika Paca, szefowa Galerii Szyb Wilson i organizatorka Nikisz-fora. - To przykre, że doszło do takiej sytuacji, jednak artyści Grupy Janowskiej mieli swoje miejsce w katalogu rok temu, dlaczego w tym roku mieliby również je mieć? - dodaje. Z tym nie zgadza się

Zdzisław Majerczyk

. - Każdy artysta pracuje na swoje nazwisko. Nie powinno się nikogo dyskryminować - mówi Majerczyk. Artyści urządzili dziś własną wystawę, na nikiszowieckim rynku, pod chmurką.

Czytaj również: Mieszkańcy umyli Nikiszowiec [Wideo]


fot. Łukasz Malina | Krzysztof Okoń przywiózł swoje prace z Warszawy

Oprócz obrazów artystów naiwnych, malowanych na płótnie można zoabczyć również takie wykonane zupełnie inną techniką. To obrazy Krzysztofa Okonia. - Jestem tu gościnnie, moje malarstwo różni się od prezentowanych tu prac przede wszystkim techniką, ja maluję na szkle. Z wykształcenia jestem muzykiem, więc chyba i moja twórczość malarska spełnia kryteria tzw. sztuki gołębiego serca. Nie umiem jej sklasyfikować, ale mam za sobą wiele udanych wystaw. Cieszę się, że mogę pokazać się także tu - powiedział MM Silesii Krzysztof Okoń.


fot. Łukasz Malina | Żywa legenda śląskiego malarstwa naiwnego, Erwin Sówka

Czytaj również: Czy Nikiszowiec będzie Pomnikiem Historii?

- Na festiwalu nie muszą pojawiać się ciągle te same nazwiska - mówi Monika Paca. I tak, podczas drugiego Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Naiwnej, możemy oglądać obrazy ponad 100 twórców ze świata i 30 z Polski. - Oprócz sprawdzonych i czerpanych z tradycji aspektów, sięgniemy także min. po nowoczesne formy wyrazu naiwnej twórczości. Zderzenie przeszłości i nowoczesności w naszym przekonaniu pozwoli nam przyciągnąć młodych odbiorców tej sztuki - mówi Adrian Kołodziejczyk, dyrektor artystyczny festiwalu.

Obrazy można oglądać, i kupić, do 10 sierpnia.


MM Silesia poleca:

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto