Zobacz również: Ruch Autonomii Śląska pozywa Grzegorza Napieralskiego |
Pierwszego kwietnia tego roku rozpoczyna się w Polsce spis powszechny. Tym razem ankietowani, oprócz wyboru spośród 14 narodowości wymienionych w ustawie o mniejszościach narodowych, będą mieli także możliwość wskazania innej, w tym śląskiej. Podczas ostatniego spisu powszechnego w 2002 roku narodowość śląską zadeklarowało blisko 173 tysiące osób.
Te argumenty zupełnie jednak nie trafiają do przewodniczącego klubu poselskiego PiS Mariusza Błaszczaka, który twierdzi, że wpisywanie w ankiecie narodowości śląskiej jest sprzeczne z orzeczeniem Sądu Najwyższego. Sąd uznał, iż odrębność narodowa Ślązaków wiąże się tylko z historycznymi regionami kraju.
- Nie można deklarować przynależności do narodu który nie istnieje - pisze Błaszczak w liście do Józefa Oleńskiego prezesa GUS
Według posła wyjaśnić należy przede wszystkim, na jakiej podstawie poszerzony został katalog narodowości, skoro ich listę wymienia Ustawa o mniejszościach narodowych.
Argumenty te odpiera Mateusz Palenta, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska okręgu katowickiego.
- Według orzeczenia Sądu Najwyższego narodowość jest subiektywnym odczuciem każdego z nas i nie może być odgórnie narzucana przez kogokolwiek.
Swojej złości nie kryje również Andrzej Roczniok prezes Związku Ludności Narodowości Śląskiej.
- Wydaje mi się, że poseł Błaszczak chciałby aby GUS przygotował spis powszechny na życzenie i pod dyktando Prawa i Sprawiedliwości, a pamiętać należy, że narodowość to nasza wewnętrzna deklaracja, a nie pobożne życzenie posła Błaszczaka.
Zachęcamy Was do komentowania tej sprawy. Czy w stolicy można decydować odgórnie o narodowości kogokolwiek?
Podobne artykuły: |
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?