Zobacz również: Przed nami Wielkie Derby Śląska! |
Piękne bramki, padający śnieg i awaria oświetlenia. Ten pojedynek Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze na pewno długo pozostanie w pamięci kibiców.
Derbowa rywalizacja toczyła się w bardzo trudnych zimowych warunkach, przy ciągle padającym śniegu. W pierwszych dwudziestu minutach w poczynaniach obu zespołów było sporo niedokładności, a gra toczyła się głównie w środku pola. W 21 minucie na bramkę Adama Stachowiaka celnie uderzył z rzutu wolnego Marek Zieńczuk. Od tego momentu to Ruch przejął inicjatywę i stworzył kilka dogodnych sytuacji. Szczególni aktywni byli napastnicy Niebieskich - Arkadiusz Piech i Maciej Jankowski. Ten drugi w ciągu zaledwie dwóch minut miał dwie bramkowe szanse, ale za każdym razem zabrakło odpowiedniego wykończenia. Mimo przewagi drużyny z Chorzowa, to Górnik mógł wyjść na prowadzenie, ale piłka po strzale Grzegorza Bonina w 31 minucie minimalnie minęła bramkę Chorwata Matko Perdijica. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, jednak to Ruch był lepiej dysponowany i starał się konstruować akcje mimo niekorzystnych warunków.
Druga część gry rozpoczęła się od świetnej sytuacji Piecha, który wyszedł sam na sam ze Stachowiakiem, ale golkiper zabrzan jeszcze nie dał się pokonać. W 48 minucie, kiedy kibice Ruchu odpalili race na stadionie... zgasło światło. Piłkarze zeszli do szatni, ale po niecałych 10 minutach awarię udało się naprawić. Przerwa lepiej wpłynęła na gospodarzy, którzy objęli prowadzenie. W 61 minucie Piech wpadł w pole karne i uderzył na bramkę zabrzan. Bramkarz Górnika popełnił błąd i wypuścił piłkę, a skuteczną dobitką popisał się Zieńczuk.
Po stracie gola Górnik zaczął grać nieco odważniej, ale to zawodnicy Waldemara Fornalika zdobyli kolejne bramki. W 71 minucie obrońcy zabrzan nie upilnowali szybkiego Piecha, który strzałem w krótki róg pokonał Stachowiaka. Dwie minuty później było już 3:0. Kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Marcin Malinowski. Na stadionie przy ulicy Cichej zapanowała euforia, a piłkarze Adama Nawałki byli w tym momencie bezradni. W końcówce meczu mógł paść jeszcze czwarty gol, po tym jak Paweł Abbott wykorzystał zamieszanie pod bramką Górnika, lecz trafił piłką w słupek.
Niebiescy zasłużenie wygrali 94. Wielkie Derby Śląską. Ruch był w tym meczu drużyną lepszą i zagrał z większą determinacją.
Wkrótce więcej zdjęć i relacja wideo.
Powiedzieli po meczu:
Adam Nawałka, trener Górnika. - Powiem tylko tyle, że Ruch zdecydowanie lepiej dostosował się do warunków w drugiej połowie. Nie mieliśmy atutów, żeby przeciwstawić się akcjom chorzowian. Ruch wykorzystał nasze błędy i był stroną, która kontrolowała wydarzenia na boisku. Razem wygrywamy, razem przegrywamy.
Waldemar Fornalik, trener Ruchu. - Jesteśmy szczęśliwi, bo wygraliśmy bardzo ważny mecz dla nas i zdobyliśmy cenne punkty. Było wiele przeciwności przed tym spotkaniem, ale zawodnicy pokazali dziś, że są prawdziwą ekipą, że są zespołem. Chciałbym im pogratulować uporu w dążeniu do celu. Z przyjemnością można było patrzeć na naszą grę i powtórzę jeszcze raz - oby tak dalej.
Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 3:0 (0:0)
Bramki: Zieńczuk 61, Piech 71, Malinowski 73
Ruch: Perdijić, Djokić, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski, Grzyb (Janoszka 90), Malinowski, Straka, Zieńczuk, Piech (Abbott 90), Jankowski (Komac 83)
Górnik: Stachowiak, Pazdan, Banaś, Jop, Magiera, Bonin (Pietrzak 90), Przybylski, Kwiek (Sikorski 81), Jeż, Wodecki (Marciniak 89), Zahorski
Żółte kartki: Grodzicki
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa)
Widzów (oficjalnie): 9300
Wielkie Derby Śląska w MM Silesia: |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?