Jak widać, gra słowna przed najważniejszym meczem sezonu dla obu drużyn rozpoczęła się na dobre. Stawka jest jednak ogromna. Awans do Ligi Mis-trzów, gdzie czekają najlepsze drużyny Europy, sława, prestiż i wielkie pieniądze. Początek decydującego starcia dziś o godz. 20.45.
Przed ostatecznym starciem Maaskantowi nie brakuje problemów. Tym największym jest uraz Maora Meliksona, z powodu którego Izraelczyk może dzisiaj nie zagrać. Melikson trenował ostatnio indywidualnie, a decyzja o tym, czy zagra, zapadnie na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego Victora Kassai z Węgier. Nie trzeba specjalnie tłumaczyć, że brak Meliksona byłby dla Wisły ogromną stratą. Podobne problemy ma obrońca Michael Lamey, ale jego już w Krakowie, w pierwszym meczu obu drużyn, z powodzeniem zastąpił Marko Jovanović, więc dzisiaj może być podobnie.
Tak jak już informowaliśmy, Cypryjczycy, a szczególnie miejscowe media, są bardzo pewni sukcesu swojej drużyny. Według cypryjskich dziennikarzy APOEL wygra dzisiaj spokojnie 3:0 i pomaszeruje na podbój Ligi Mis-trzów. Słysząc te prognozy Maaskant przestrzegał gospodarzy przed zbytnią pewnością siebie: - Szanujemy APOEL, ale nas tak łatwo nie można pokonać. W obu meczach wyjazdowych w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów strzelaliśmy bramki. Nawet zatem jeśli APOEL będzie prowadził 2:0 czy 2:1, to nie będzie mógł czuć się bezpiecznie.
Holender przypomniał przy tym cypryjskim dziennikarzom, że to jednak Wisła wygrała pierwsze spotkanie 1:0, a nie APOEL. - Pierwszy mecz był wyrównany, ale to my go wygraliśmy. Wiem, że będzie tutaj bardzo trudno, bo APOEL ma bardzo dobrą drużynę. W Krakowie to jednak my mieliśmy lepsze okazje na strzelanie bramek. Oczywiście trudno mówić, że mamy w tej chwili komfort, ale ciągle jesteśmy w stanie strzelać gole.
Holenderski szkoleniowiec zapewnił wczoraj, że jego podopieczni są gotowi na to decydujące starcie i na pewno nie przestraszą się ani piłkarzy mistrza Cypru, ani miejscowych kibiców. Maaskant nie chciał natomiast tradycyjnie mówić o taktyce.
- Nigdy się nie boimy nikogo! Zawsze wychodzimy na boisko, żeby grać i strzelać bramki. Moi piłkarze zdają sobie doskonale sprawę z tego, że mogą stworzyć historię, jeśli wywalczą ten awans. Wiemy już, jak zagramy. Może będziemy cały mecz się bronić, a może zaatakujemy od początku pressingiem… Zobaczycie jutro - zakończył Holender.
Kibicami wiślaków straszył na swojej konferencji prasowej trener APOEL-u Ivan Jovanović: - W Krakowie była świetna atmosfera, ale zapewniam, że tej tutaj piłkarze Wisły długo nie zapomną - stwierdził szkoleniowiec mistrza Cypru.
Ivan Jovanović zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że w tej chwili jego zespół musi odrabiać straty. Serb zauważył jednak, że: - W takich meczach tak samo ważne są obrona i atak. Dla nas każde spotkanie w pucharach, to okazja, żeby zebrać doświadczenie. Chcemy zrobić coś wielkiego dla APOEL-u i awansować do Ligi Mistrzów.
Dodajmy, że gospodarze zagrają dzisiaj osłabieni. Ze względu na kontuzje nie będą mogli wystąpić Esteban Solari i Aldo Adorno.
Transmisję z dzisiejszego spotkania przeprowadzą Polsat i nSport.
"Mały" w kadrze
Trener reprezentacji Polski, Franciszek Smuda powołał Patryka Małeckiego do kadry na najbliższe mecze biało-czerwonych z Meksykiem (2 września w Warszawie) oraz Niemcami (6 września w Gdańsku).
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że selekcjoner nie ugnie się, mimo dobrej gry "Małego" w europejskich pucharach. Sam piłkarz mówił, że nawet nie patrzy na listę powołanych, bo wie że i tak go na niej nie będzie. Okazuje się jednak, że Smuda docenił wkład Małeckiego w grę Wisły i wysyłał powołanie do Krakowa.
Prócz Patryka Małeckiego Smuda wysłał w poniedziałek powołania dla sześciu innych piłkarzy z T-Mobile Ekstraklasy. Na liście znaleźli się: Jakub Wawrzyniak (Legia Warszawa), Hubert Wołąkiewicz (Lech Poznań), Tomasz Jodłowiec (Polonia Warszawa), Rafał Murawski (Lech Poznań), Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin) i Maciej Rybus (Legia Warszawa).
Wcześniej selekcjoner powołał 14. piłkarzy z lig zagranicznych.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?