Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek polskiego autobusu koło Berlina. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 13

Redakcja
Do wypadku polskiego autokaru doszło około godziny 10.35 koło Poczdamu na autostradzie A10. Według informacji niemieckich mediów, potwierdzonych przez MSZ, nie żyje 13 osób, 30 jest rannych. W dramatycznej akcji ratunkowej brało udział niemal 300 ratowników i 6 helikopterów. Na miejsce udali się premier Donald Tusk i minister zdrowia Ewa Kopacz - poinformował rzecznik rządu Paweł Graś.

Pojazdem jechało 47 pasażerów i dwóch kierowców. Do tragedii doszło, gdy autokar próbował wyminąć samochód osobowy - najpierw uderzył w filar mostu a potem wpadł do rowu.

Niemiecka agencja DPA podaje, że autokar jechał z młodymi ludźmi z Hiszpanii do Polski w stronę przejścia granicznego we Frankfurcie nad Odrą. Polski właściciel podał inną wersję wypadku: gdy w jego autokar uderzył osobowy mercedes, ten wpadł w poślizg i uderzył w filar mostu.

Liczba zabitych może się zmieniać, ponieważ niemieckie media podają sprzeczne dane, wielu rannych jest w bardzo ciężkim stanie. Początkowo policja mówiła o 12 zabitych, 30 rannych, w tym 22 poważnie.

W niedzielę wieczorem po godzinie 19 zmarł 13 pasażer. Naoczni świadkowie wypadku mówili o "przerażających obrazach." Szczątki były rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów.

Nie jest jeszcze ustalona narodowość wszystkich pasażerów. Na początku mówiono o sześciu ofiarach śmiertelnych i kilkunastu rannych. Wiadomo, że większość z nich to Polacy.

Do akcji ratunkowej wezwano niemal 300 ratowników z południowej Brandenburgii i Berlina, Biorą w niej udział także strażacy. Zaangażowano sześć śmigłowców.

W sprawie wypadku polskiego autokaru w Niemczech wszczęto już śledztwo - poinformowała w niedzielę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz. Jak dodała, wstępne czynności przeprowadza Prokuratura Rejonowa w Stargardzie Szczecińskim. To na
terenie jej jurysdykcji działa firma przewozowa, do której należy rozbity w Niemczech autokar. W poniedziałek śledztwo w sprawie wypadku ma przejąć Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.

Po wypadku z szefem MSZ Niemiec rozmawiał polski minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski.

Jak informuje MSZ, w trakcie rozmowy ustalono przebieg dalszych czynności na miejscu oraz opieki nad poszkodowanymi i ich rodzinami, jak również koordynację działań w celu wyjaśnienia przyczyn wypadku.

Dodano, że Sikorski podziękował szefowi niemieckiej dyplomacji za sprawną akcję niemieckich służb ratowniczych.

Nie wiadomo dokładnie jak doszło do wypadku. Według wstępnych ustaleń, kierowca polskiego autokaru chciał wyminąć samochód. "Berliner Morgenpost" pisze, że autobus uderzył w filar mostu. Autostrada jest teraz całkowicie zamknięta. Niemieckie media zauważają, że to najpoważniejszy wypadek w Branderburgii od wielu lat.

Jak powiedział w tvn24 właściciel firmy Pol-Bus z Suchania (zachodniopomorskie) Tomasz Sochacki, uruchomiła punkt informacyjny dla krewnych ofiar i poszkodowanych w wypadku. Pod numerami 22 523 94 48, 22 523 94 48 i 22 523 92 48 mogą oni uzyskać bliższe informacje na temat wypadku i organizowanej pomocy.

KD,
Źródło: PAP,TVN 24

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto