Przemysław Styrna: Jak wyglądało pożegnanie z bytomskim klubem?
Marek Motyka: Zostałem zaproszony w niedzielę do południa do siedziby klubu, gdzie prezes Bartyla wysłuchał mojego uzasadnienia słabej postawy drużyny w spotkaniu z Ruchem Chorzów. Niestety moje tłumaczenia nie pomogły i prezes poinformował mnie o decyzji zarządu i zwolnieniu z klubu.
Zobacz również: Rozmowa z Markiem Motyką po meczu z Ruchem [Wideo] |
Czuje Pan, że 22 punkty zdobyte z Polonią w 20 meczach to dobry wynik? Polonia znajdowała się cały czas nad strefą spadkową...
Dokładnie. Moim zadaniem było utrzymanie drużyny w Ekstraklasie i realizowałem założone cele, dlatego dziwi mnie decyzja zarządu. Po meczu z Wisłą Kraków wszystko szło w dobrym kierunku, ale niestety przegraliśmy dwa kolejne spotkania i winę za to wziąłem na siebie.
Uważa Pan, że wypełnił misję w bytomskim klubie?
Nie mogę się czuć wygrany, ani przegrany, ponieważ nie dostałem szansy do wypełnienia tej misji. Strata zaufania zarządu do mojej osoby zaskoczyła mnie, ale nic już tego nie zmieni. Szkoda, że nie dano mi szansy pracy do czerwca, ponieważ mógłbym wtedy powiedzieć, że utrzymałem Polonię w Ekstraklasie i wypełniłem postawione mi cele.
fot. Witold Stech | Marek Motyka po spotkaniu z chorzowskim Ruchem |
Czy nie ma Pan żalu do kibiców, którzy po dwóch porażkach żądali Pana dymisji?
Wiedziałem jakie były oceny mojego przyjścia do klubu latem, a nie były one dobre. Udało mi się jednak zmienić swój wizerunek w oczach fanów niebiesko-czerwonych, podczas rundy jesiennej. Szczerze nie wiem co się stało, że tak szybko stracili do mnie zaufanie. Nie spodziewałem się, że stanie się to po dwóch moich wpadkach. Prawdziwych kibiców powinno poznawać się w biedzie, ale oczywiście nie mogę mieć żalu.
Miał Pan okazję spotkać się już z nowym trenerem Polonii, Jurijem Szatałowem? Nie jest to szkoleniowiec z dużym doświadczeniem...
Nie miałem takiej okazji i nie znam go, więc nie mogę oceniać. Jest to dla niego na pewno duża szansa i życzę powodzenia.
Czytaj również: Nowy trener Polonii Bytom: - Widziałem drużynę w telewizji |
Po rozstaniu z Górnikiem Zabrze 31.06.2007 r. miał Pan ponad rok przerwy w pracy trenerskiej. Czy teraz możemy spodziewać się powrotu na ławkę trenerską wcześniej?
Jeżeli będzie taka propozycja, na pewno ją rozważę, ale teraz muszę jakiś czas odpocząć od piłki. Spalonej ziemi w Bytomiu po sobie nie zostawiłem.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?