Zabrze: Ze skradzionych rzeczy mogłaby stworzyć sklep [Foto]

W środę policjanci  z sekcji kryminalnej Komisariatu II w Zabrzu zatrzymali 26-letnią zabrzankę, króra ukradła odzież i biżuterię z dwóch sklepów znajdujących się na terenie  dwóch największych zabrzańskich hipermarketów, gdzie kobieta pracowała.

- Właściciel jednego ze sklepów, w którym pracowała 26-latka trafnie wskazał podejrzaną pracownicę. Policjanci przeszukali jej mieszkanie i ku ich zdziwieniu znaleźli w mieszkaniu podejrzanej 210 par obuwia, 180 damskich i 30 męskich – informuje MMSilesię asp. sztab. Marek Wypych z Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu. - Jak się potem okazało obuwie pochodziło ze sklepu w którym kobieta pracowała wcześniej przez ok. rok. Wartość znalezionych, skradzionych butów to 23 tys. zł. Jednak w sklepie, w którym pracowała zatrzymana, zginęło wówczas ok. 600 par butów. Nie wykluczone, że to sprawka tej samej osoby -  dodaje.

W jaki sposób pracownica wyniosła ze sklepu 210 par obuwia, spakowanego w oryginalne opakowania, wykaże prowadzone postępowanie. Kobieta nie przyznaję się do winy, twierdzi, że obuwie kupowała za własne pieniądze i kolekcjonowała, choć nie
posiada na nie paragonu, a obuwie jest różnego rozmiaru i nie tylko kobiece.

Jedna z hipotez policji to po prostu dobry interes jaki 26-latka chciała zrobić, a nie wykluczone, że już robiła na kradzionych przedmiotach. Mogła sprzedawać je np. znajomym lub przez internet, ponieważ brakujących rzeczy było więcej niż znaleziono w
mieszkaniu kobiety. Policjanci odrzucają raczej założenie, iż zabrzanka może chorować na kleptomanię, ale dalsze postępowanie i decyzja prokuratora zadecydują czy złodziejka zostanie pod tym kątem przebadana.

Policjanci obecnie próbują prześledzić całą karierę złodziejki. Skradzione przedmioty zamieniły do wyjaśnienia sprawy jedno z pomieszczeń zabrzańskiej policji w magazyn sklepowy. Ogólnie wartość znalezionych u zatrzymanej przedmiotów szacuje się na 39 tys zł.