Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabytkowa rzeźnia w Chorzowie wciąż niszczeje

Małgorzata Schuster
Małgorzata Schuster
Zabytkowa rzeźnia w Chorzowie wciąż niszczeje. Prywatny właściciel nie interesuje się jej losem, a miasto ma związane ręce.
Zobacz również:
W Chorzowie rusza akcja znakowania zabytków

Wybudowany przy ulicy Krakusa 3 w Chorzowie zakład rozpoczął działalność w 1901 roku. Była to w owym czasie największa i najnowocześniejsza tego typu placówka na Górnym Śląsku. W 20-leciu międzywojennym zakład został wyposażony w elektryczne urządzenia i szybko znalazł się w czołówce krajowych producentów. Wyroby z niego były eksportowane aż do Anglii i Niemiec.

W prywatne ręce budynki zostały przekazane w latach 90. – Właściciel kupił zabytkową rzeźnię dawno, dawno temu i ze smutkiem muszę stwierdzić, że od tego czasu nic z nią nie robi – mówi Henryk Mercik, konserwator zabytków w Chorzowie. Dziwi to tym bardziej, że w 1985 roku rzeźnia została wpisana do rejestru zabytków.

Przeprowadzona na początku jesieni kontrola wykazała, że w miarę dobrym stanie są tylko bliźniacze dwa budynki administracyjno-mieszkalne. – Pozostałe budynki, m.in. ceglane hale uboju, warsztat, pralnia, portiernia są w fatalnym stanie, niektóre grożą zawaleniem – dodaje Mercik.

Sprawą zainteresowali się i interweniowali forumowicze ze Społecznego Forum Mieszkańców i Sympatyków Chorzowa. Władze miasta nie mogą jednak nic zrobić. Dotychczas jedyną inicjatywą właściciela było zaangażowanie wybitnego architekta Jerzego Stożka, który miał zrobić plany zagospodarowania terenu. Miało tam powstać nowoczesne centrum handlowo-usługowe. – Od miesięcy jednak nic się nie dzieje, wszystko ucichło. Być może pan Stożek projektuje coś, ale miasto nie ma na ten temat żadnych informacji – mówi konserwator.

Gdyby właściciel chciał wyremontować zabytkowe budynki i przywrócić je do życia, nie jest pozostawiony sam sobie. – Koszt renowacji budynków z pewnością jest duży, ale przecież są instytucje, które mu w tym pomogą. Wystarczy złożyć odpowiedni wniosek z początkiem roku, a może dostać na prace renowacyjne nawet do 50% – informuje Mercik. Takie instytucje to według ustawy: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Wojewódzki Konserwator Zabytków. Oprócz tego dofinansowanie jest możliwe z budżetu Marszałka Województwa i z budżetu miasta. Wszystko jednak wskazuje na to, że właściciel, z którym nie udało nam się skontaktować, nie wykazuje zainteresowania.

Podobne artykuły:
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto