Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie w spółkach węglowych. Chodzi o uprawnienia górnicze

Aldona Minorczyk-Cichy
Arkadiusz Ławrywianiec
W spółkach węglowych spore zamieszanie. Młodzi pracownicy z co najmniej 3-letnim stażem gromadnie zapisują się na szkolenia, które pozwolą im zdobyć uprawnienia "górnika". Dopadł ich nagły głód wiedzy? Nie! To strach i ucieczka przed nowymi przepisami, które od 1 września wejdą w życie i które tak naprawdę... ich nie dotyczą.

Co prawda zmienią się zasady nauki i egzaminowania w ZSZ, technikach, szkołach policealnych, także dla dorosłych, ale szkolenia wewnętrzne organizowane przez zakłady pracy nie są nimi objęte. W sprawie nowych przepisów przygotowanych przez MEN jest sporo niedomówień i to dlatego dochodzi do nieporozumień.

- Każdy górnik po trzech latach pracy musi zdać egzamin, który daje mu uprawnienia górnika. Podobno kurs trzeba będzie robić w czasie wolnym od pracy, a nie w ramach delegacji. Zaś na egzamin po kursie, który odbywa się teraz w kopalni, trzeba będzie jechać do Jaworzna. Na dodatek nie wiemy, kto za taki kurs zapłaci: pracownik czy kopalnia? - pyta Tomasz Adamski, szef Sierpnia 80 w należącej do Kompanii Węglowej kopalni Jankowice. Dodaje, że każdy na taki kurs iść musi, bo po nim pensja szybuje do góry o 20-30 proc., no i można wykonywać szerszy zakres robót, być konkurencyjnym. - Bez niego zarabia się grosze - podkreśla Tomasz Adamski.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto