MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Znani nieznani bezimienni. Księga pamięci Suszczan

Grzegorz Sztoler
fot. Grzegorz Sztoler.
Publikacja "Znani nieznani bezimienni" dotyczy mieszkańców Suszca poległych w ostatniej wojnie, można powiedzieć, starszych kolegów Autora, pana Alojzego Kusia. Dlaczego znani? Bo znani rodzinom i tylko im – dlatego paradoksalnie tragiczne losy tych młodych Ślązaków nie były znane szerszej społeczności, nie były obecne w świadomości społecznej. Teraz są.

To portret pokolenia, pokolenia zaciągniętego do Wehrmachtu, walczącego w lasach, w konspiracji, w wojsku polskim, wreszcie trafiającego do obozów zagłady. Zagmatwane są losy bohaterów tej książki, a przecież wszyscy oni są mieszkańcami tej jednej gminy, Suszca, Kobielic, Rudziczki, Radostowic, Mizerowa, Kryr. Sąsiadami, przyjaciółmi. To losy śląskiej społeczności.

Anonimowe postacie zyskały – dzięki uporowi Autora, przychylności rodzin – imiona, zostały przywrócone naszej zbiorowej pamięci. Ta publikacja ich upamiętnia i obnaża zarazem bezsens wojny, wobec której wszyscy są przegranymi. Stanowi więc przestrogę na przyszłość.

Nietypowa forma książki wynikła właśnie z nietypowego tematu. Czarna przestrzeń to pustka, noc, zapomnienie. Z tej właśnie pustki, zapomnienia, wyłaniają się zdjęcia, dokumenty, pamiątki rodzinne związane z bohaterami naszej publikacji.

Wstępem, preludium do niej, jest część opisująca niemieckie groby z ostatniej wojny na terenie gminy suszec. Autor zwraca uwagę na podobny los Ślązaków i Niemców. Można jeszcze dodać – Ślązacy nie walczyli o swoją sprawę, zostali zmuszeni do wstąpienia w szeregi Wehrmachtu. Warte podkreślenia jest troska jaką otaczane są te zapomniane żołnierskie mogiły. Tak było, jak zapewnia Autor, w Suszcu zawsze, nie ważne, w jakiej służbie, w jakim mundurze był żołnierz. Mieszkańcy, krajanie Autora, Szanowni Państwo, jesteście przykładem pamięci i modlitwy o tych miejscach. To godne podkreślenia.

Na koniec pozwolę sobie na wątek osobisty. Otóż moja śp. babcia Jadwiga Lazar z domu Godziek, mieszkanka Brzeźc, wspominała mi o swojej młodzieńczej znajomości z Franciszkiem Podeszwą... Odnalazłem go w książce Pana Alojzego Kusia. Niewykły splot okoliczności. Ponieważ przygotowuję publikację rodzinną, książka Pana Alojzego stała się cennym uzupełnieniem rodzinnej bądź co bądź historii.

Wypada mi tylko podziękować Autorowi za zaufanie, jakim obdarzył mnie i kierowany przeze mnie zespół wydawniczy. Cieszą się, że mogłem uczestniczyć w tak ważnym dla dziejów ziemi pszczyńskiej przedsięwzięciu. Bo, Szanowni Państwo, Suszec jest jedną z pierwszych śląskich gmin, które nie boją się podjąć trudnego tematu upamiętnienia Ślązaków zaciągniętych do Wehrmachtu – a ta pamięć się im należy, bo przecież byli to nasi ojcowie i dziadkowie. Do tej pory, o zgrozo, nie powstała żadna naukowa praca zajmująca się profesjonalnie i całościowo tym problemem [w przeciwieństwie np. do Kaszubów, też przymusowo walczących w Wehrmachcie]. Jednym z prekursorów tego tematu jest mój krajan, znany tu, na ziemi pszczyńskiej, pisarz Alojzy Lysko z Bojszów.

Nie bójcie się trudnej historii tej ziemi... Macie prawo do pamięci, takie same jak inne nacje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto