Katowice opanowane przez siatkówkę

Punktualnie o godzinie 20.00, odegraniem hymnów, rozpoczęły się kolejne siatkarskie emocje w katowickim

. Po odegraniu hymnu Chin wszyscy kibice klaskali, natomiast później, gdy w Spodku zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego, wszyscy z całego tchu wspólnie go odśpiewali. Cały Spodek ćwiczył już wcześniej, gdy Dj-e rozkręcali publiczność. Nadeszła w końcu długo wyczekiwana chwila...

Radość w I secie

W pierwszym secie wszystko szło po myśli Polaków, nic nie zapowiadało, że w dalszej części meczu mogą być problemy. Polska rozpoczęła mecz bardzo dobrze. Na pierwszej przerwie technicznej siatkarze prowadzili 8:5. W pewnym monecie polska reprezentacja prowadziła 5., a nawet 6. punktami. Na drugiej przerwie technicznej Polska nadal prowadziła z reprezentacją Chin, 16:10. Cały set, który trwał pół godziny, Polska wygrała 25:20.

Punkt za punkt

Kolejne 3 sety były właściwie podobne. Punkt za punkt, jeden dla Chin, drugi dla Polski i odwrotnie. W drugim secie gra Polaków się nie układała, siatkarze przegrali ten set do 20. Na dwóch przerwach technicznych przegrywali, kolejno do 7 i do 11. W tym secie dwa razy o przerwę dodatkową prosił trener Raul Lozano, ale nie poprawiło to gry Polaków. Set trzeci Polska rozpoczęła bardzo dobrze, od prowadzenia 3:0 Na pierwszej przerwie technicznej nasi prowadzili 8:6, ale potem Chińczycy zaczęli odrabiać straty i na drugiej przerwie Polska przegrywała do 14. Doping wspaniałej katowickiej publiczności sprawił jednak, że tego seta Polska wygrała do 23. W czwartym, ostatnim secie Polska i Chiny szły łeb w łeb, gdy tylko któraś z drużyn odskoczyła na więcej niż 2 punkty, trener brał dla niej czas.

Były nerwy, Polacy wytrzymali

Na pierwszej przerwie Chiny miały przewagę. Cały Spodek obgryzał paznokcie ze zdenerwowania. Po przerwie było już lepiej, każdy następny zdobyty punkt przybliżał naszych do zwycięstwa w całym spotkaniu. Na drugiej przerwie prowadziła już reprezentacja Polski, 16 do 14 i to nie zmieniło się już do końca. W setach 25:20, 20:25, 25:23, 25:23 i całe spotkanie wygrywa Polska 3:1

Publiczność dopisała

Piłkarze podkreślają, że najlepiej gra im się w Polsce. Dlaczego? Ponieważ w Polsce, w każdej miejscowości, w której grają jest wspaniała publiczność, dopingująca ich z całych sił. W piątek, w katowickim Spodku była publiczność nie tylko ze Śląska, ale praktycznie z całej Polski. Na flagach, które przynieśli były napisy m.in. z Torunia czy Kalisza. Prawie wszyscy kibice byli ubrani na biało - czerwono i mieli gadżety takie jak: kapelusze, czapki, szaliki i oczywiście trąbki.

Zobacz również:
**>> Liga Światowa w katowickim Spodku [Wideo]
>> Liga Światowa znów zagościła w Spodku [Foto]**