Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowickie lasy toną w śmieciach

Małgorzata Schuster
Małgorzata Schuster
Katowice walczą ze śmieciami w lasach. Niestety, jedyne oręże ...
Katowice walczą ze śmieciami w lasach. Niestety, jedyne oręże ... Małgorzata Schuster
Katowice walczą ze śmieciami w lasach. Niestety, jedyne oręże Straży Miejskiej to śmiesznie niskie mandaty.
Zobacz również: Zanieczyszczone soki trafiły do Polski [Wideo]

W lasach, na łąkach i w różnych innych odosobnionych miejscach często widzi się śmieci. Tony śmieci. Ludzie z upodobaniem wywożą różne odpady do lasów, na łąki czy po prostu w miejskie, nieuczęszczane miejsca. Kto powinien je usunąć? – Zawsze właściciel danego terenu. – mówi Rafał Turak ze Straży Miejskiej w Katowicach. – W przypadku, gdy właścicielem jest państwo, zawiadamiamy o tym urząd miasta – wyjaśnia dalej Turak. Kary, jakie grożą za nielegalne wyrzucanie śmieci są śmiesznie małe. I wynoszą zaledwie do 500 złotych. – Straż miejska praktycznie nie daje kar za wyrzucanie śmieci w lasach. To nie jest nasza specjalność. – tłumaczy Turak. – Nie mamy również odnotowanego, czy i ilu udało nam się złapać sprawców nielegalnego śmiecenia.

Ludzie wywożą swoje śmieci pod pretekstem zaoszczędzenia pieniędzy. Ale to tylko pozorna oszczędność. Tak czy siak, za wywóz śmieci płacimy ostatecznie my wszyscy, w formie podatków.

Jeśli chodzi o śmieci w lasach, to jest jedna reguła. Śmieć do śmiecia ciągnie. – Gdy ludzie zobaczą, że w jakimś miejscu leżą już odpady, to od razu swoje do nich dorzucają – mówi Mirosław Nowak, naczelnik Wydziału Ochrony Lasów w Katowicach – Niektórzy potrafią przejechać dziesiątki kilometrów, aby wyrzucić swoje odpady. Sam byłem świadkiem, gdy mężczyzna z Bielska Białej przyjechał do Katowic wyrzucić odpady po remoncie. – opowiada. Zdecydowanie najgorsze są odpady wielkogabarytowe. Ich sprzątanie trzeba zlecić specjalnej firmie, a to są koszta. Także wysypiska nie chcą ich przyjmować. „Weekendowe” zaśmiecanie po grzybiarzach czy np. przy parkingach jest dość uciążliwe. – Ale łatwo idzie je posprzątać ręcznie, bez angażowania specjalnych maszyn – mówi naczelnik.

Jak widzimy na przykładzie Skandynawii, problem odpadów można rozwiązać. W krajach skandynawskich do sklepu jedzie się ze śmieciami. Na parkingach stoją ogromne kontenery, do których można nieodpłatnie wrzucić wszystkie swoje posegregowane śmieci. Istnieją również specjalne automaty, do których wrzuca się wszelkiego typu butelki i puszki. Za nie dostaje się kaucję. Wszystkie śmieci są w Skandynawii utylizowane. A kupując produkt, jest już w nim zawarta cena za utylizacje. To zniechęca ludzi do wyrzucania śmieci gdzie popadnie.

Potrzebne są również akcje uświadamiające. Oczywiście, odbywają się różne happeningi typu „sprzątanie świata”, ale to wciąż za mało. W szkołach powinien być kładziony większy nacisk na edukację ekologiczną. Już najmłodsze pokolenia powinny mieć wpojony szacunek do przyrody. Miały być przygotowane zmiany w polskim prawie tak, aby gminy pobierały opłaty od mieszkańców za przewóz śmieci i ich utylizację. Nie wiadomo jednak czy ten przepis wejdzie kiedykolwiek w życie.

Masz zdjęcia to tego materiału? Wyślij na adres [email protected] lub skorzystaj z aplikacji MoDO
Podobne artykuły:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto