MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nikiszowiec: Uszok nie może, a społeczność da radę

Redakcja
Przez dziesięć lat trwania kadencji prezydenta Piotra Uszoka na Nikiszowcu nie działo się nic. Mieszkańcy przygotowali jarmark, który przebił ten w centrum organizowany przez UM.

O Nikiszowcu zwykło się mówić jak o miejscu, w którym diabeł mówi dobranoc. Niebezpiecznie, brudno i ciężko tu dojechać komunikacją miejską. Nie ma nawet posterunku policji, a patrole pojawiają się od święta. Do niedawna mieszkańcy żyli w psychozie strachu, strażacy wezwani do pożaru zostali pobici przez miejscowych chuliganów.

Nikiszowiec mógłby być wizytówką turystyczną Katowic. Jego zabytkowa architektura, zaprojektowana przez niemieckich architektów z Charlotenburga, Emila i Georga Zillmannów, jest ewenementem na skalę światową. - Tutaj w jednym pionie nie ma takiego samego mieszkania - mówiła mama Marty Tomeckiej, pomysłodawczyni Jarmarku. Tymczasem według mieszkańców przez dziesięć lat swojej kadencji Piotr Uszok jedyne co zrobił to położył betonową kostkę na chodnikach i zalał kilka ulic wyłożonych piękną kostką brukową... asfaltem.

Czytaj również: Nikiszowianie sami zrobili sobie jarmark

Mieszkańcy postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce. Dwa miesiące temu postanowili, że zorganizują na Nikiszowcu świąteczny jarmark. - Pierwsze rozmowy o organizacji Jarmarku pojawiły się w połowie września. Decyzję podjęliśmy podczas spotkania na początku października - mówi MMSilesii Anna Skiba, koordynatorka przedsięwzięcia.

Tak rozpoczęła się operacja pod kryptonimem "Jarmark na Nikiszu". Od początku  do końca pomysł wsparła śląska MM-ka, która o Nikiszowcu pisze dużo, obficie i z zaangażowaniem. Zostaliśmy patronem i współorganizatorem imprezy.


r e k l a m a :


**


Zaczęli od planowania. Bez problemu dogadali się z proboszczem z kościoła św. Anny, który udostępnił im salę w domu parafialnym, oraz plac przed kościołem. Gospodynie z Nikiszowca zaoferowały, że upieką ciasto, Mietek Bieniek przeznaczył do sprzedaży wyjątkową afrykańską maskę a syn Zdzisława Majerczyka zaprojektował oficjalną walutę Jarmarku - Balkany. Strażacy z Nikiszowca zapewnili kuchnię polową a MMSilesia zorganizowała tego dnia swój trzeci Foto Dej. Wsparcie mieszkańcom zaoferowały m.in browary Tyskie i ING Bank Śląski. Datę jarmarku wyznaczono na 7. grudnia.


Oficjalna waluta Jarmarku na Nikiszu - Balkany

Czytaj również: Stu Fotodejowców na Nikiszowcu

Przez wczorajszy jarmark przewinęło się mnóstwo osób. Mieszkańców i przyjezdnych. - Rano kiedy starsze osoby szły do kościoła mówiły między sobą "co ten farorz zaś wyprawio, piwo bydzie loł przed kościołem" a gdy już wychodziły z zaciekawieniem oglądały przedmioty wystawiane na straganach - mówi Marta Tomecka, pomysłodawczyni Jarmarku i koordynatorka całego projektu.

Jarmark na Nikiszu okazał się sukcesem i przejdzie do historii imprez organizowanych w Katowicach. - Nie robiła tego żadna specjalistyczna firma zajmująca się organizowaniem eventów tylko mieszkańcy, to bez wątpienia wielki sukces - dodaje Anna Skiba, koordynatorka Jarmarku.

Oprócz sukcesu organizacyjnego Jarmark na Nikiszu udowodnił, że mieszkańcy tej zapomnianej przez wszystkich dzielnicy potrafią się zintegrować i stworzyć wielką rodzinę, która chce zrobić coś dobrego dla miejsca, w którym żyją. - To niesamowite jak paru osobom udało się swoim spontanicznym pomysłem zarazić tylu ludzi - mówi Anna Skiba.


Piotr Uszok przy stragenie z rękodziełami uczniów Gimnazjum nr 14

Czytaj również: Na Nikiszu jest już monitoring [Felieton]

Zadowolenia z Jarmarku nie krył prezydent Uszok, który pochwalił organizatorów wydarzenia. - Najlepsze inicjatywy to te, które pochodzą ze środowisk lokalnych. Władza publiczna może inspirować takie działania ale jeśli coś powstaje lokalnie trzeba te działania wesprzeć - powiedział MMSilesii Piotr Uszok.

Pełen podziwu dla imprezy był również architekt Tomasz Konior, który osobiście dostarczył organizatorom bombkę ze swoim autografem. - Co tu się dzieje! To magiczne miejsce znowu żyje! - mówił z entuzjazmem w oczach Konior - Na przykładzie tej zabudowy uczyłem się budownictwa - wspominał sentymentalnie. Bombka z autografem autora przebudowy centrum Katowic sprzedała się błyskawicznie a zysk z jej sprzedaży, jak z wszystkich rzeczy dostępnych podczas Jarmarku, zasilił fundusz założenia monitoringu w dzielnicy.


Architekt Tomasz Konior nie krył swojego zadowolenia

Od samego rana organizatorzy liczą pieniądze, które udało się zebrać podczas wczorajszego Jarmarku. - Udało nam się zebrać około 10 tysięcy złotych - mówi Anna Skiba - Już wkrótce zorganizujemy spotkanie z mieszkańcami, na którym dokładnie przedstawimy wyniki jarmarku, tak aby każdy wiedział ile udało się zebrać - dodaje.

Rzeczy, które nie znalazły wczoraj nowych nabywców na pewno się nie zmarnują. - Przedmioty te zostaną przekazane organizacji, która właśnie powstaje - Razem dla Nikiszowca, prawdopodobnie zostaną one wystawione na kolejne aukcje - dodaje Skiba.

Czytaj również: Jarmark na Nikiszu i Foto Dej 3.0 [Relacja MoDO]

MM wspiera i relacjonuje:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto