Nowe drzwi w "Sedlaczku" poruszyły Tarnowskie Góry

Mimo, że pozwolenie konserwatorskie na rozpoczęcie modernizacji zabytkowej kamienicy, w tym na wybicie nowego otworu drzwiowego w miejscu dotychczasowego okna, zostało wydane w 2005 roku sprawa zaczęła dopiero teraz budzić emocje ludzi. O sprawie stało się głośno, kiedy została już zmieniona elewacja jednego z najbardziej rozpoznawalnych zabytków miasta.

- Moje zdania jest znane od 2005 roku. Nie powinno się było wydać tego zezwolenia, a tym samym dopuścić do takiej zmiany wyglądu "Sedlaczka" - mówi w rozmowie z MM Silesia Zofia Krzykowska, dyrektorka Muzeum w Tarnowskich Górach, które mieści się na pierwszym piętrze "Sedlaczka" - Obawiamy się, że modernizacje nie tylko oszpeciły wygląd budynku, ale mogły też naruszyć jego konstrukcję nośną - dodaje.

Kto i dlaczego wydał zgodę?

Budynek pod adresem Rynek 1 ma dwóch właścicieli. - Gmina Tarnowskie Góry jest właścicielem piętra w budynku, a parter należy do prywatnego właściciela - wyjaśnia MM Silesii Beata Zielonka, rzecznik prasowy tarnogórskiego magistratu. Na przeprowadzenie prac modernizacyjnych zgodził się zarówno Urząd Miejski, jak i prywatny właściciel. Swoje zastrzeżenia zgłaszało jedynie Muzeum w Tarnowskich Górach, nie jest ono jednak stroną postępowania administracyjnego.

Ze względu na to, że budynek Sedlaczka jest obiektem zabytkowym jakakolwiek modernizacja wymaga zgody konserwatora zabytków - Pozwolenie na wybicie drzwi i inne prace modernizacyjne zostało wydane w 2005 roku na podstawie przekazów ikonograficznych z XIX i XX wieku, na których drzwi były widoczne - argumentuje MM Silesii Magdalena**Lachowska** z WUOZ w Katowicach - Później w 2006 roku pozwolenie zostało przedłużone, a w 2008 roku wznowione - dodaje.

- Nie jest to powrót do stanu oryginalnego, gdyż drzwi w tym miejscu "Sedlaczka" były tylko kilkadziesiąt lat - przekonuje Zofia Krzykowska. Do zmiany wyglądu budynku podchodzi również negatywnie Marek Kandzie, prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej - Nie należy zmieniać architektury w ten sposób, a w szczególności w zabytkowych budynkach - mówi MM Silesii - Można było zasugerować inne rozwiązanie w tym przypadku - dodaje.

Samowola budowlana...

Jak się jednak okazało, gdy wstawiono już nowe drzwi, mamy do czynienia z samowolą budowlaną. Dlaczego? Odwołanie do decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wniosło Muzeum w Tarnowskich Górach. Odwołanie te będzie rozpatrzone przez organ nadrzędny, czyli Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Do czasu wydania ostatecznej decyzji przez MKiDN prace modernizacyjne związane m. in. z wybiciem w miejscu istniejącego okna otworu drzwiowego nie mogły być prowadzone, gdyż pozwolenie konserwatorskie się nieuprawomocniło - wyjaśnia Magdalena Lachowska - Dlatego w tym wypadku (wybicie drzwi) mamy do czynienie z samowolą budowlaną - dodaje.

Z pismami do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jak i do Urzędu Miasta Tarnowskie Góry mają zamiar wstąpić starosta tarnogórski - Józef Korpak, jak i Społeczna Rada Kultury. Chcą oni, aby przywrócić fasadzie kamienicy jej wygląd sprzed grudniowej modernizacji. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach zapowiada, że w "Sedlaczku" zostaną przeprowadzone oględziny, które mają wyjaśnić co się dzieje w budynku oraz jaki jest jego stan.

A jak do sprawy podchodzą sami tarnogórzanie? Na lokalnym forum internetowym wywiązała się długa dyskusja na temat nowych drzwi. Zdania na temat tej modernizacji są podzielone - jedni ją chwalą, inni się krytykują. Nasz użytkownik Adrian Miraś mieszkający w Tarnowskich Górach uważa, że wybicie nowych drzwi to nietrafiony pomysł - Sądzę, że jest to złe posunięcie. "Sedlaczek" jest przecież jedną z większych atrakcji turystycznych śródmieścia miasta i jak on teraz wygląda? - pyta nasz użytkownik.