MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

O ogrodach, tych czarnych i zielonych

Redakcja
Na początku był Adam… Tak mniej więcej zaczyna się książka Małgorzaty Szejnert (dziennikarki, absolwentki Uniwersytetu Warszawskiego) "Czarny ogród". Książka rozpoczyna się dziejami człowieka – Adama – pierwszego z rodu Giesche, by następnie opowiedzieć historię Giszowca i Nikiszowca, opowiedzieć o losach rodu von Giesche i rodzin mieszkających w Gischewaldzie i Nickischsachcie.

Początek temu dał Adam. Nie pierwszy człowiek, lecz pierwszy Giesche. To jego dalecy potomkowie zrobili staranny biznesplan i na ziemi znajdującej się pod berłem cesarza Wilhelma II zbudowali Gieschewald i Nickischsacht. To jedne z pierwszych zdań, którymi rozpoczynamy fascynującą podróż w czasie.

 

Książka opowiada historię Niemiec, Polski i Śląska, losy kilku wybranych rodzin, które przewijają się i krzyżują przez burzliwy wiek XX.Kazimierz Kutz na stronie IV okładki tak opisuje to wydawnictwo: Książka pani Szejnert da się przyrównać do olbrzymiego meteorytu, który spadł na naszą ziemię. To z całą pewnością „dzieło życia” autorki. Dla mnie to arcydzieło w zbiorze śląskiej tematyki, które ukazuje autentyczną magię Górnego Śląska i mądrą filozofię długiego trwania jego mieszkańców.

 

Jest to bez wątpienia bestseller, dzieło które zasługuje na nagrodę co najmniej kilku konkursach literackich, w tym Nike! Dlaczego? Ta książka pochłania człowieka całą swoją mocą, to jeden wielki reportaż, który czyta się z zapartym tchem,jest to zasługa warsztatu pani Szejnert, który wytworzyła prowadząc przez piętnaście lat dział reportażu w „Gazecie Wyborczej”.To książka, która wprowadza czytelnika w świat mikro; w świat czternastoletniego Wojciecha Bywalca, który w 1900 roku idzie do sztygara kopalni Giesche, szyb Kasiser Wilhelm prosić o pracę, w świat Ewalda Gawlika, który w 1942 roku znalazł się 80 km za kręgiem polarnym, w samym sercu lapońskiej puszczy, w świat podróży kolejką Balkan, w głębokie, czarne szyby kopalni Kleofas i wiele innych mniejszych światów. Autorce udało się na 500 stronach zgromadzić  kompendium dziejów nie tylko Giszowca i Nikiszowca ale też Śląska. Bez wątpienia jest to pozycja, w którą każdy, kto interesuje się historią Katowic, Śląska czy po prostu lubi dobrą literaturę, powinien się zaopatrzyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto