Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powrót na stok po wypadku w Austrii. Narciarz z Sosnowca znów jeździ

Adrian Leks
Adrian Leks
Materiały prywatne
Po upadku z lodowca zapowiadał, że wróci do jazdy na nartach i słowa dotrzymał.
Więcej o sprawie:
Ku przestrodze - narciarz z Sosnowca opowiada o wypadku w Austrii [wideo]

O sprawie informowaliśmy w grudniu 2010 roku. Po naszej publikacji wideo z wypadku narciarza na lodowcu Hintertux było szeroko komentowane na wielu forach internetowych. Materiał o Grzegorzu pojawił się między innymi w amerykańskiej telewizji Travel Channel.

Obrażenia po upadku były naprawdę poważne - złamanie kości piszczelowej w lewej nodze oraz złamanie ręki w przedramieniu w dwóch miejscach. Do tego doszło złamanie nosa w dwóch miejscach i pęknięcie kości czołowej, kości policzkowych po lewej i prawej stronie oraz oczodołu. Dziś narciarz wrócił już prawie do zdrowia.

- Rehabilitacja zaczęła się zaraz po powrocie ze szpitala i trwała około trzech tygodni. Nie miałem gipsu, ani żadnych usztywnień, więc zaniku mięśni nie było, ale trzeba było po pobycie w szpitalu przywrócić ich sprawność. Dalsza rehabilitacja nie była wskazana, bo całe leczenie przebiegało prawidłowo. Potrzebny był czas, żeby to wszystko się zagoiło i to trwało 11 miesięcy. Z tym, że czeka mnie jeszcze zabieg usunięcia zespolenia z ręki oraz nogi w kwietniu - wyjaśnia 25-latek.

Grzegorz po wypadku na stoku pojawił się dopiero w grudniu we Włoszech, a obecnie wraca do formy w Korbielowie.

- Narty pierwszy raz założyłem na nogi po 13 miesiącach w Livigno. Na początku oczywiście był lęk, ale myślę, że to jest normalne. Po 2-3 dniach jazdy po prostu minął. Moi bliscy nie mogli mnie powstrzymać przed powrotem na stok. Wiadomo, że rodzice się martwią i mnie przestrzegają, żebym był ostrożny - podkreśla Grzegorz.

- Podczas jazdy odczuwam jeszcze ból w tej złamanej nodze. Wydaje mi się, że na stoku jestem sprawny w 90 procentach. Mogę wykonywać właściwie wszystkie te same rzeczy, jednak przy trudniejszych ewolucjach - wymagających większego wysiłku - pojawia się lekki ból, a czasami też lęk - dodaje sosnowiczanin.

Grzegorz nie wyklucza także powrotu na lodowiec Hintertux.

- Na razie nie planuję jechać tam, czy w jakieś konkretne miejsce, ale w przyszłości chciałbym się tam znowu pojawić i zobaczyć jak to wygląda.

Przypominamy, co wydarzyło się 14 listopada 2010 roku na lodowcu Hintertux. Uwaga! Film dołączony do materiału zawiera niecenzuralna słowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto