- Sąd, na wniosek Polskiego Związku Piłki Nożnej zdecydował o zablokowaniu dostępu do strony www.koniecpzpn.pl - poinformował w piątek 5.02 portal Sport.pl.
Kibice skupieni wokół tej inicjatywy zasłynęli z dwóch akcji. Pierwszą z nich był bojkot meczu eliminacyjnego do mistrzostw świata Polska - Słowacja na Stadionie Śląskim.
Nieżyjący już Janusz Atlas, ówczesny rzecznik prasowy PZPN, powiedział o całej sprawie: **To chuligański wybryk pseudokibiców. Ja rozumiem rozgoryczenie postawą polskiej kadry, jednak takie zachowanie jest niedorzeczne. To nie są kibice!**
Czytaj więcej: Kibice zbojkotują mecz Polska - Słowacja? |
Jednak pierwsza akcja stowarzyszenia przyniosła skutek. Mecz Polska - Słowacja obejrzało raptem 4 tysiące kibiców. Kolejna objęła całą Polskę. 24 października zeszłego roku przed siedzibami Okręgowych Związków Piłki Nożnej członkowie stowarzyszenia i sympatycy zapalili znicze.
- Popiera nas już 300 tysięcy osób. Wcześniej działacze kpili z protestu kibiców. Naśmiewali się z nas. Nazywali idiotami, chuliganami, terrorystami, małą grupką pieniaczy. Teraz, gdy protest przybrał na sile, od PZPN-u odwracają się sponsorzy. Naprawdę możemy zmienić polską piłkę - mówił Filip **Gieleciński**,** rzecznik inicjatywy koniecpzpn.pl.
Czytaj więcej: Śląscy kibice zapalili znicze przed siedzibą PZPN w Katowicach [Zdjęcia + Wideo] |
Teraz z niedowierzaniem i zaskoczeniem przyjmuje wyrok sądu o zamknięciu strony. - Byliśmy zdziwieni zarówno próbą niedopuszczenia do rejestracji stowarzyszenia przez PZPN, jak i postanowieniem sądu na podstawie wniosku - mówi MM Silesii Filip Gieleciński, rzecznik prasowy zarejestrowanego niedawno stowarzyszenia.
PZPN zarzuca kibicom "bezprawne wykorzystanie znaku słowno - graficznego "PZPN". Zamierza także złożyć pozew o naruszenie dóbr osobistych przez publikacje na stronie koniecpzpn.pl.
- Strona koniecpzpn.pl jest narzędziem działania legalnie zarejestrowanego stowarzyszenia więc uważamy, że jej zamknięcie byłoby złamaniem konstytucji gwarantującej wolność słowa oraz zrzeszania się - mówi Gieleciński. - Wielu internautów uważa, że to pierwszy przykład tzw. "cenzury" w internecie. Cóż więcej można powiedzieć: będziemy walczyć o swój byt, którym jest strona www.koniecpzpn.pl - dodaje.
Kibice skupieni wokół stowarzyszenia mówią, że nie będzie łatwo zamknąć im ust i są gotowi do odpierania ataków PZPN. Jak przekonują, wszystko dla dobra polskiej piłki. - Istniejemy dalej, walczymy. Teraz jesteśmy już legalnie zarejestrowanym Stowarzyszeniem. Na pewno damy o sobie znać, na wiosnę, to mogę obiecać - dodaje Gieleciński.
Złożyli zażalenie do sądu i czekają na jego rozpatrzenie. - W międzyczasie otrzymamy zapewne właściwy pozew z PZPN-u i będziemy wiedzieć czego piłkarska centrala od nas chce - mówi Gieleciński.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?