Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Red Bull I-Battle w Katowicach. Najlepsi okazali się Skimbeam Kru [Foto + Wideo]

Redakcja
Zasady były proste. Podobnie jak w boksie na rangi na przeciw ...
Zasady były proste. Podobnie jak w boksie na rangi na przeciw ... Łukasz Nazdraczew
Zasady były proste. Podobnie jak w boksie na ringu staneli naprzeciwko siebie zawodnicy. Tym razem nie bili się jednak na pięści - a na iPody.
Zobacz również:
Żużlowiec na dachu Spodka. Co tam robił?

Ekipa

Red Bulla

postanowiła w czwartek (17 marca 2011) sprawdzić, czy Silesia umie się bawić. W

Oku Miasta

stanął ring. Fighterzy wykorzystując tysiące WATów płynące z głośników starali się pokazać, że potrafią rozkręcić każdą imprezę. I Battle zawitało do Katowic.

- To pojedynek na utwory, które są albo komercyjne, albo stworzone przez  drużyny. Chodzi o to by jak najmocniej rozkręcić imprezę. Do zawodów wybraliśmy przedstawicieli środowiska studenckiego aglomeracji. Mamy więc snowboardzistów, deskorolkarzy, skimbeardzistów, dziennikarzy, life-stylowców, artystów, wszystkich, którzy reprezentują ideę Red Bulla - wyjaśniał MM Silesii Grzesiek Kwiecień, jeden z organizatorów I-Battle.

Zasady bitwy na ringu były proste. Drużyna otrzymywała iPoda, z którego puszczała półtorej minutowe utwory, mające rozkręcić przybyłą do Oka Miasta publiczność. W pierwej rundzie 2 kawałki, w drugiej 3, a w finale 4. Drużyny walczyły w systemie pucharowym, zwycięzca przechodził dalej, a przegrany odchodził z niczym. A o tym kto najlepiej trafił w gusta decydował decybelomierz mierzący reakcje publiczność. Najlepszy zespół zdobył przenośny piec, zwycięski pas i oczywiście chwałę. Dlatego drużyny zrobiły wszystko by przypodobać się publiczności i zaistnieć w środowisku.

- To co chcemy pokazać, to będzie niespodzianka ważne jest, że zrobimy wszystko by wygrać. Dlatego zaprezentujemy od disco, przez rock do country. Dla nas to nie tylko walka, ale również okazja by zaprezentować dyscyplinę, która uprawiamy, czyli Skimbeam - surfing miejski. Nie będzie to proste, ale zrobimy wszystko by nas zauważono - mówił przed walką MM Silesii Bartłomiej Polak, SkimBeam Kru.

Na ringu pojawiło się osiem ekip: ENDORFINA CREW - Agnieszka Badura i Anita Gronostaj, FAKE - Marek Poniedziałek i Wojtek Bednarski, SKIMBEAM KRU - Marcin Gmerek "Gmeras" i Bartek Polak "Sidzej", MAXI GOLONKI Z MASECZJUSETS – Mateusz Kamiński i Anna Szczypa, DISCO PONAD WSZYSTKO - Kasia Kwiecień i Basia Sekudewicz, ŚPIĄCE CZESŁAWY – Grzegorz Zawisz "Gregor" i Michał Sińczak "Ren", FUNBOYS - Marcin Kania "DJ MkOne" i Adam Kozyra "DJ Boogie" i DAREMNY TRUD- Mateusz Górny "Gooral" i Stanisław Karpiel – Bułecka. Walka była zacięta. Lał się pot i energetyki gdyż śląska publika nie jedną imprezę ma już za sobą. Do finału dotarły FAKE i SKIMBEAM KRU. Najlepsi okazali się ci drudzy pokazująć, że  Silesia Power jest najlepepsza.

Katowice pokazały, że potrafią się bawić. Kolejne edycje Red Bull I-Battle odbędą się już 31 marca w klubie Ambasada w Łodzi oraz 6 kwietnia w klubie Parlament w Gdańsku.

Więcej imprez w aglomeracji:
od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto