Podczas prezentacji drużyn "wejście smoka" zaliczył Michał Pulkowski zaliczając upadek na taflę: - Nie zauważyłem, że przy wejściu na lodowisko jest spad i można powiedzieć, że miałem "wejście smoka" - powiedział Pulkowski. Pomocnik Ruchu nie pozwolił zapomnieć kibicom o sobie również podczas meczu, wyjeżdżając na lód w odwrotnie założonym kasku.
Popularny "Pulo" nie był jednak amatorem w jeździe na łyżwach, ponieważ w młodym wieku ślizgał się na jeziorze. Zdecydowanie gorzej na lodzie czuli się Krzysztof Pilarz i Artur Sobiech, dla których było to jedno z pierwszych spotkań z lodowiskiem.
- Najważniejsze to utrzymać się na lodzie, więc traktuję to jako wyzwanie - mówił Pilarz. Artur Sobiech równie wolno poruszał się po tafli i razem z Mariuszem Śrutwą nie stworzyli "ataku marzeń". - Taki atak moglibyśmy stworzyć na boisku, ale na lodowisku nie mam takiej szybkości. Zapewniam jednak, że daję z siebie maksa - skomentował Sobiech.
Wszyscy podkreślali jednak, że najważniejsza jest zabawa i zebranie pieniędzy dla Orkiestry Jurka Owsiaka. W przerwach między tercjami licytowano m.in. koszulki z autografami piłkarzy i hokeistów, z których dochód przeznaczony był dla WOŚP.
Kibice dobrze się bawili a wynik był najmniej istotny w III Meczu Przyjaźni. Ostatecznie padł remis 9:9, a w serii rzutów karnych nikomu nie udało się pokonać bramkarza rywali.
MMSilesia: Sportowe życie regionu
Powen Zabrze. Nasz rodzynek w ręcznej [relacje] | Ruch jednak gorszy od Wisły [foto+wideo!] |
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?