Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozwiewamy Wasze autobusowe wątpliwości

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
Wszystko czego nie wiecie o KZK GOP i nie boicie się o to zapytać.
Zobacz również: Sensacja! Odnaleziono peron 5 na dworcu PKP w Katowicach!

W Zeszłym tygodniu przedstawiliśmy Wam artykuł o problemach pasażerów na przystanku przy alei Korfantego w Katowicach. Zwracaliśmy w nim uwagę na fakt, że pasażerowie muszą wręcz biegać aby "złapać" swój autobus. Rozwialiśmy również wątpliwości odnośnie tego, czy przystanek nie jest aby czasem tylko do wsiadania. Pod artykułem rozgorzała dyskusja. Dostaliśmy od Was e-maile, a jeden z naszych użytkowników napisał artykuł - Wsiadanie pierwszymi drzwiami wygodne dla… kieszonkowców. Postanowiliśmy wszystkie Wasze spostrzeżenia skonfrontować ze zdaniem KZK GOP.

Pod artykułem pojawiły się komentarze odnośnie ważności biletów autobusowych.

- Wiadomo, że ludzie chodzą na Korfantego, żeby móc w busie usiąść, nawet jeśli przez to później nadrabiają trasy. Korfantego jak najbardziej jest przystankiem do wysiadania i wsiadania. A nawiasem mówiąc, nie każdy też zdaje sobie sprawę z tego, że kasując bilet po wejściu na Korfantego, jest on ważny tylko do końca bieżącej trasy, tj. do następnego przystanku, gdzie po zmianie kursu powinien skasować kolejny bilet - napisała PatrycjaW.

W odpowiedzi pojawił się komentarz użytkownika użytkownika o nicku berdys.

- Proszę nie wprowadzać w błąd, bo cennik nic nie mówi o tym, że bilet jest ważny na daną trasę (relację) czyli od - do. Co więcej- określa tylko czas, kiedy bilet ma zostać skasowany - czyli bezzwłocznie. Warto sprawdzić, zanim się napisze.

Postanowiliśmy, zgodnie z radą berdysa, sprawdzić to. Niestety dla pasażerów, PatrycjaW nie popełniła w swoim komentarzu błędu.

- Państwa czytelniczka miała rację. Zmiana kierunku jest rozpoczęciem drugiego kursu, dlatego trzeba skasować jeszcze jeden bilet. Wyjątkiem są bilety za 4 złote, które są ważne na jednej trasie lub przez godzinę od momentu skasowania - powiedziała MM Silesii **

Anna Koteras

**, rzecznik KZK GOP.

Sprawę oczywiście rozwiązują również bilety okresowe.

Po artykule o przystanku na alei Korfantego otrzymaliśmy również e-mail od  Agnieszki Cisek. Agnieszka narzekała w nim na tramwaje, które z jednego przystanku odjeżdżają w dwóch różnych kierunkach, pomimo tego, że są oznaczone tym samym numerem linii.

- Czy wiedzą Państwo, że z przystanku tramwajowego w Katowicach na Rynku i Rondzie odjeżdżają dwa tramwaje nr 6 w różnych kierunkach? Jeden skręca za Rondem w stronę Chorzowa a drugi jedzie prosto na Słoneczną Pętle. Czasami pasażer się spieszy i zwraca uwagę tylko na numer. Pasażerowie cały czas mylą się i często dopiero na Rondzie od współpasażerów dowiadują się, że tramwaj którym jadą nie skręca na Chorzów tylko jedzie prosto. O ile oczywiście dowiedzą się na czas i zdążą wysiąść. Taki dodatkowy dreszczyk emocji podczas podróży... - napisała nasza czytelniczka.

Podobna sytuacja występuje również na przystankach autobusowych. Przykładem jest przystanek Osiedle Wieczorka szkoła w Piekarach Śląskich, na którym w weekendy zatrzymują się w podobnych godzinach autobusy linii nr 5 - jeden jedzie w kierunku Katowic, a drugi do Tarnowskich Gór.

- Trzeba przede wszystkim zwracać uwagę na tablice kierunkowe. Znajdują się one z przodu oraz z boku autobusu. Na rozkładzie jest również zaznaczone w którym kierunku jedzie dany autobus. Jeżeli ktoś się spieszy i nie zdąży spojrzeć na tablicę albo rozkład, to w razie niepewności najlepiej zapytać się kierowcy, na pewno odpowie - powiedziała Anna Koteras.

Kolejną sprawą jest wsiadanie pierwszymi drzwiami. Nasz użytkownik Jan Wolski napisał w swoim artykule, że jest to bardzo dogodne dla kieszonkowców.

- Wśród wszystkich znanych już pasażerom problemów, takich jak ścisk w przedniej części, podczas gdy na tyłach pojazdu są pustki, pojawił się ostatnio nowy. O ile pasażerowie z biletami jednorazowymi mają je pod ręką z racji konieczności ich skasowania, to jednak zdecydowana większość to osoby z biletami okresowymi (przynajmniej w godzinach szczytu), przechowująca je w portfelach. Pokazując bilet kierowcy, pokazujemy również gdzie trzymamy portfele, dodając do tego tłok przy pierwszych drzwiach, bardzo ułatwiają pracę kieszonkowcom - mogliśmy przeczytać w sobotę na portalu MM Silesia.

Rzeczniczka Anna Koteras przyznała, że faktycznie pokazywanie portfela może kusić kieszonkowców.

- Myślę, że pasażerowie zdają sobie sprawę z zagrożenia. Biletu jednak nie trzeba nosić w portfelu - powiedziała MM Silesii.

Przypominamy, że obowiązek wchodzenia pierwszymi drzwiami nie dotyczy wszystkich autobusów, a jedynie tzw. krótkich. W liniach obsługiwanych przez autobusy przegubowe można wchodzić wszystkimi drzwiami.

Mamy nadzieję, że rozwialiśmy Wasze wątpliwości. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania lub zastrzeżenia co do pracy KZK GOP, to napiszcie nam o nich w komentarzach pod tym artykułem, wyślijcie maila pod adres [email protected] lub stwórzcie ciekawy artykuł. Postaramy się znaleźć na nie odpowiedzi. Czekamy również na zgłoszenia wszelkich absurdów związanych z komunikacją miejską. A jeśli macie problem z drogami, zachęcamy do odwiedzenia naszego serwisu Zmień Swoje Drogowe Miasto.

Podobne artykuły:

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto