Szlak Zabytków Techniki przywiózł z Warszawy złoto

został zgłoszony do konkursu przez Śląską Organizację Turystyczną. Do konkursu zgłoszono w sumie 21 produktów, w finale znalazło się ostatecznie pięć kandydatur. Konkurentami SZT były: Jarmark św. Dominika w Gdańsku, impreza plenerowa Oblężenie Malborka, Opera Wrocławska i Manufaktura w Łodzi, jednak to nasz szlak wrócił z Warszawy z tarczą, przywożąc Złoty Certyfikat POT oraz nagrodę w postaci kampanii promocyjnej na kwotę ok. 700 tys. złotych.

Zabytkowa kopalnia Guido w Zabrzu

Ogłoszenie wyników nastąpiło podczas gali w klubie Mirage, a w uroczystości wzięli udział: wicemarszałek województwa śląskiego, Zbyszek Zaborowski oraz dyrektor biura Śląskiej Organizacji Turystycznej, Agnieszka Sikorska.

Gliwicka radiostacja - najwyższa drewniana konstrukcja na świecie

Jaki cel przyświeca wręczaniu certyfikatów? Według twórców, mają się stać "paszportami", otwierającymi dostęp nagrodzonym produktom do wielokierunkowych działań promocyjnych i marketingowych, zarówno w kraju, jak i za granicą.

- Nagroda jest bardzo ważna z prostej przyczyny - daje fundusze porównywalne do tych, które zostały zainwestowane w szlak do tej pory. 700 tysięcy złotych to dla szlaku duży zastrzyk finansowy i szereg możliwości promocji. Będzie okazja do tego, aby pokazać szlak większej ilości ludzi, więcej ludzi będzie szlak odwiedzać, a to jest cel najważniejszy dla produktu turystycznego - mówi MM Silesii Adam Hajduga, z wydziału promocji Urzędu Marszałkowskiego województwa śląskiego.

Podobnie uważa dyrektor Śląskiej Organizacji Turystycznej, Agnieszka Sikorska. - To bardzo ważne wyróżnienie dla województwa, które nigdy nie było kojarzone jako atrakcyjne turystycznie. Jest to pewien symbol dla regionu, następuje przełom w świadomości ludzi. Jeszcze nie tak dawno pojawiały się pytania "czy warto promować?" Teraz okazuje się, że mamy jednak coś do zaoferowania, mamy coś, czym możemy sie pochwalić, również na zewnątrz - uważa Sikorska.

- Dlaczego szlak wygrał? Być może dlatego, że jest innym typem produktu turystycznego, produktem sieciowym, łączącym obiekty o różnej strukturze, ale wspólnym mianowniku, takim "clustrem turystycznym". Coraz szersze kręgi dostrzegają potencjał turystyki industrialnej, a należy pamiętać, że to jedyny taki szlak w Polsce - jest czymś wyjątkowym. Łódź ma Manufakturę, Poznań - Stary Borwar, ale to tak naprawdę są centra handlowe. My mamy miejsca, w których pozostał trwały ślad dawnych lat, gdzie można odbyć prawdziwą podróż w czasie do lat, gdy te obiekty funkcjonowały. Nigdzie indziej w Polsce nie zjedzie się do kopalni na poziom 170 czy 360 metrów. Atuty płyną z natury obiektów - są dynamiczne, intrygujące - dodaje Hajduga.

Polska Organizacja Turystyczna od kilku lat promuje najatrakcyjniejsze, najbardziej nowatorskie i przyjazne turystom produkty turystyczne, przy okazji wspierając inicjatywy regionalne i lokalne. W tym roku, oprócz zwykłych certyfikatów, po raz pierwszy przyznano ich złotą wersję, a ubiegały się o nią produkty, które twórczo rozwinęły swoją działalność po zdobyciu certyfikatów.

Przyszłość szlaku?

- Są obiekty większe i mniejsze, bardziej lub mniej znane. Czasem pojawiają się wątpliwości, czy marka jest dostatecznie znana. Otrzymanie certyfikatu na pewno przyczyni się do tego, że więcej ludzi zainteresuje się tematem - uważa Sikorska.

- To jest projekt, który stale się rozwija, ma raptem 2 lata. Jeszcze więcej pracy jest przed nami. W Nadrenii Północnej Westfalii szlak istnieje od 27 lat, a jego stworzenie i rozwój pochłonęło kilka miliardów euro. Życzyłbym sobie, żeby u nas także tak było - kwituje Hajduga.

r e k l a m a :