Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W śląsko-zagłębiowskich derbach lepsi okazali się Rebels [Zdjęcia]

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
W rozegranym w niedzielę 9 czerwca meczu przedostatniej kolejki ...
W rozegranym w niedzielę 9 czerwca meczu przedostatniej kolejki ... MIROSŁAWA ŁUKASZEK
W rozegranym w niedzielę 9 czerwca meczu przedostatniej kolejki sezonu zasadniczego Topligi drużyna AZS Silesia Rebels pokonała na własnym boisku po dogrywce zespół Zagłębie Steelers Interpromex 22:15.

Niedzielne starcie, jak się później okazało, było jednym z najbardziej wyrównanych i emocjonujących w niespełna 7-letniej historii Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Od rzutu monetą rozpoczął je słynny śląski raper MIUOSH.

I połowa meczu zakończyła się niewielką przewagą punktową Ślązaków, lecz wynik 9:6 nie pozwalał na to, by zejść do szatni w dobry nastrojach.  W kolejne części spotkania Steelers doprowadzili do remisu co tylko podwyższyło temperaturę spotkania – 9:9 na tablicy wyników w III kwarcie oznaczało w zasadzie, że gra zaczyna się od nowa. Ostatnia kwarta spotkania rozpoczęła się od przyłożenia i zdobycia punktów przez gospodarzy, jednak radość z prowadzenia odebrał Rebeliantom rozgrywający gości Travis Taylor, który doprowadził do kolejnego remisu na 30 sekund przed końcem spotkania. W efekcie tych wydarzeń arbitrzy zarządzili dogrywkę, która w futbolu amerykańskim zdarza się dość rzadko. Już sam fakt, że był to mecz derbowy oraz rewanż za porażkę Rebels 5 maja, sprawił, że było to spotkanie obfitujące w wielkie emocje. Dogrywki nie spodziewał się nikt – nawet Hitchock nie napisałby takiego scenariusza – podsumował ten fakt komentator meczu.

Dogrywka była niemal jak deja vu z 5 maja – atak Rebels zatrzymał się na 1 jardzie od pola punktowego Steelers. Taka sama sytuacja miała miejsce w poprzednim spotkaniu z Zagłębiem, ale wtedy nie została ona przekuta na punkty, w efekcie czego Rebels schodzili z boiska jako pokonani. Dlatego 9 czerwca kibice na trybunach zamarli kiedy w kolejnych próbach Rebeliantom nie udawało się przekroczyć zaklętego 1 jarda. Kiedy pozostała już tylko jedna szansa na zdobycie punktów, rozgrywający gospodarzy Michał Kołek wykazał się niesamowitym opanowaniem, zdobywając dla swojej drużyny kolejne punkty. 22:15 po stronie Rebels. Piłkę otrzymała ofensywa Steelers jednak ogromna presja i stres pokonały zawodników tej drużyny. Rebels obronili honor utrzymując dominację na Śląsku i wygrywając dwumecz ze Steelers.

Nie sposób pominąć także niesamowitej atmosfery jaką zgotowali kibice obydwu drużyn. Głośny doping przyciągnął w okolice boiska bocznego Stadionu Śląskiego mnóstwo przypadkowych widzów, którzy nie mogąc już znaleźć miejsce siedzących obserwowali spotkanie nawet zza ogrodzenia. Zawodnicy Rebels, choć przyzwyczajeni do głośnego i żywego dopingu, byli pod wrażeniem tego, co tym razem przygotowali dla nich kibice. - To przeszło nasze wyobrażenia: piękna kolorowa oprawa, mnóstwo transparentów, serpentyny i to jak nasi kibice świetnie się zorganizowali – czapki z głów przed nimi – mówi manager Rebels Olga  Faszczewska – Szymuś. W trakcie meczu zbierano także środki na leczenie niespełna dwuletniej Antosi Wieczorek oraz wylicytowano na jej rzecz koszulkę meczową Rebels – kwota jaką uzyskano na ten cel wyniosła 1191,20 zł i 8 euro.

Zobacz inne ciekawe materiały


HORKA DOLLSFANTOMAS I MARIACKA"PIEPRZ RADARY" SZWEDZKI I GRAFFITI
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto