MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie OFF Festival Katowice 2010 - jak było? [Zdjęcia + Wideo + Relacja]

Krzysztof Gierak
Krzysztof Gierak
Wszyscy, którzy nie byli na tegorocznym OFF-ie mają czego żałować - aż cztery dni w Katowicach trwało święto muzyki alternatywnej, a o koncercie zespołu The Flaming Lips, który kończył ostatni dzień festiwalu można śmiało powiedzieć, że czegoś takiego jeszcze w Polsce nie było.

- Mam nadzieje, że za rok ten festiwal potrwa cały miesiąc - pisze w serwisie muzycznym Last.fm użytkownik zalogowany pod nickiem lkuann, a la_foglia dodaje: Byłam na festiwalu po raz pierwszy i pojechałam tam nie znając większości wykonawców... to były piękne dni, pełne zaskoczeń, wzruszeń i odkryć.

Masz zdjęcia lub wideo z OFF Festivalu 2010 i chcesz pokazać je innym? Możesz to zrobić na MMSilesia!

Wyślij swoje zdjęcia, wideo lub relacje na [email protected]

OFF Festival 2010 już za nami. Jak się okazało przeprowadzka w nowe miejsce wyszła festiwalowi na dobre. Wiele osób, pamiętając doskonały klimat kompleksu Słupna w Mysłowicach, mogło mieć obawy odnośnie nowego miejsca, jak się okazało nie potrzebnie. Sceny podobnie, jak w Mysłowicach, ustawione były w niedużej odległości od siebie, więc nie trzeba było się gimnastykować, aby zdążyć na kolejny koncert. Duży teren zielony, bardziej urozmaicony niż w Mysłowicach, łatwiejszy dojazd, o wiele więcej osób - przeprowadzka do Katowic wyszła na dobre festiwalowi.

OFF jest organizowany od 2006 roku przez Artura Rojka, frontmana Myslovitz, od tego czasu festiwal wyrobił sobie już swoją marką, a słowa Rojka, że chce, aby OFF Festival uzyskał rangę międzynarodowych festiwali muzycznych są coraz bliższe spełnienia, a według wielu już się spełniły.

Tegoroczną edycję festiwalu otworzyły koncerty zespołów Matmos i Ecstatic Sunshine w w sali koncertowej Centrum Kultury Katowice, dawnym Górnośląskim Centrum Kultury. Był to bardzo dobry przedsmak przed trzydniową muzyczną ucztą dla fanów, którzy zjechali nie tylko z Polski, ale też m.in. Wielkiej Brytanii, Czech, Niemiec, czy Węgier.

Zobacz relacje z poszczególnych dni: 7 sierpnia | 8 sierpnia | 9 sierpnia

Piątkowe koncerty otworzył występ grupy Hotel Kosmos na scenie mBanku usytuowanej najbliżej wejścia na teren festiwalu. Fani na pewno zapamiętają występy takich artystów, jak bracia Waglewscy w swoim nowym projekcie Kim Nowak, który mógł zaskoczyć fanów tradycyjnego stylu Fisza i Emade. Po kilku latach przerwy można było usłyszeć pierwszego dnia również legendę polskiej alternatywy, czyli Something Like Elvis, która wystąpiła o godzinie 18:50 na Scenie Leśnej, a nie był to koniec jeszcze pierwszego dnia.

Wielu offowiczów przyciągnął występ Voo Voo, które zagrało cały materiał ze swojej niezapomnianej płyty "Sno-powiązałka". Specjalnie na jeden występ na festiwalu reaktywował się zespół będący ikoną polskiej alternatywy, czyli Lenny Valentino. Mimo ulewnego deszczu ten koncert przez fanów jest uważany za jeden z najlepszych pierwszego dnia, nie zabrakło na nim takich hitów zespołów, jak "Uwaga jedzie tramwaj" _lub "Trujące kwiaty"_ - Czekałam na ten koncert bardzo długo, to jedna z moich pereł festiwalowych - mówi z rozmowie z MM Silesia 23-letnia Ania, która przyjechała do Katowic z Gdańska.

Energetyczny koncert dali muzycy formacji Art Brut, a The Horrors zaprezentowali wiele utworów z wydanego w ubiegłym roku, świetnego albumu, pt. "Primary Colours". Mimo słabego kontaktu z publicznością, ich muzyka na żywo brzmi co najmniej dobrze. Jednym z festiwalowych "pewniaków" był brytyjski zespół Tindersticks, "który zbudował studio na francuskiej prowincji, by tam nagrywać swoje eleganckie, niemodne piosenki", jak piszą organizatorzy OFF Festivalu.

To tylko niektóre z koncertów pierwszego dnia, które zachwyciły publiczność. Zaznaczyć też trzeba o wypełnionej do ostatniego miejsca podczas każdego koncertu scenie eksperymentalnej, na której w piątek zaprezentowały się m.in. Baaba, Fennesz lub Zu. Do bardzo udanych występów na scenie trójka offensywa zaliczyć trzeba m.in. Toro Y Moi oraz duńskiego Efterklang.


- Myślałem, że sobota zapowiada się, jako najmniej ciekawy dzień OFF-a, a tu proszę jakie pozytywne zdziwienie - mówi Mateusz Oborczyk, który przyjechał do Katowic ze stolicy Dolnego Śląska - Już sam początek w postaci występu FM Belfast zaskoczył bardzo, nie sądziłem, że ta grupa potrafi zrobić takie show! - dodaje.

Grupa z Islandii zapełniła namiot Trójki Offensywa, podobnie jak później Niemcy z Mouse of Mars, którzy pokazali, że można tworzyć muzykę elektroniczną w bardzo efektowny i widowiskowy sposób - szkoda tylko, że na OF-ie ich koncert trwał tak krótko. Wiele dobrych opinii zebrał tego dnia koncert londyńczyków z Archie Bronson Outfit, którzy powrócili po długich sześciu latach milczenia płytą "Coconut", a w Katowicach zaskoczyli nie jednego olbrzymią energią oraz umiejętnością łączenia w przewrotny sposób gitarowego grania z tanecznymi rytmami i elektronicznymi brzmieniami.

Festiwalowym pewniakiem tego dnia okazał się zespół Hey wraz z Kasią Nosowską. Zagrali oni cały materiał ze swojej najnowszej płyty "Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!" oraz kilka starszych utworów kończąc swój występ "Angelene" z repertuaru PJ Harvey, która należy do ulubionych artystek Nosowskiej. Apteka na scenie leśnej zagrała materiał ze swojej legendarnej już płyty _"Menda" _udowadniając, dlaczego uchodzi za jedną z najlepszych polskich grup rockowych lat 90.

Mimo problemów technicznych spowodowanych zagubieniem sprzętu przez linie lotnicze odbył się koncert formacji Dinosaur Jr., która jest symbolem muzyki grunge. - To może być całkiem zabawne zobaczyć nas dzisiaj, jak gramy - mówili przed występem muzycy, jednak jak się okazało ich koncert wypadł świetnie przeciągając pod scenę mBanku tysiące fanów. Po ich koncercie bardzo dobry występ dała niemiecka Lali Puna, która zaczarowała swoimi dźwiękami, a później już rozpoczęła się prawdziwa muzyczna uczta dla miłośników muzyki dubstepowej, a to za sprawą występu kultowego londyńskiego duetu Digital Mystikz. Mimo, że muzyka dubstepowa pojawiła się pierwszy raz w edycji festiwalu, została ona bardzo dobrze przyjętą, a organizatorzy zapowiadają, że podczas przyszłych edycji też będzie można ją usłyszeć.


Ostatni dzień OFF Festivalu minął pod znakiem bardzo dobrej pogody, po deszczach w dwa poprzednie dni, niedziela była słoneczna, choć pod wieczór było już zimno. Dzień otworzył występ grupy Let The Boy Decide, która bardzo odważnie i z dobrym efektem penetruje obszary post-rocka i folku. Występ zespołu Pulled Apart By Horses z Wielkiej Brytanii, uważany jest przez wielu za jeden z najlepszych koncertów festiwalu - skoki z głośników, tarzanie się na estradzie czy wyskoki z upadkiem na kolana - to tylko niektóre rzeczy, jakie można było zobaczyć podczas tego występu.

Czwartego dnia OFF Festivalu dostało się bardzo naszym politykom, a to za sprawą m.in. występu O.S.T.R. który bezkompromisowo ze sceny głównej komentował obecną sytuację w kraju, a to też za sprawą Doroty Masłowskiej komentującej Donalda Tuska, Jarosława Kaczyńskiego i sprawę krzyża. Wielu zawiódł występ dziewczyn z Dum Dum Girls, którym udało się zapełnić na początku namiot sceny Trójka Offensywa do ostatniego miejsca, jednak nie udało im się utrzymać publiczności do końca swojego występu.

Występy Lao Che, Casiokids lub Nivea były prawdziwym przedsmakiem przed tym co miało się wydarzyć na scenie głównej, czyli koncertów Shearwater oraz The Raveonettes. The Raveonettes odwiedziło nasz kraj po raz pierwszy, a po koncercie mówili "Było bardzo dobrze. Publiczność była wspaniała". Występ Duńczyków na pewno można zaliczyć do udanych!

Lepszej końcówki festiwalu nie można sobie było wymarzyć w tym roku. Jednak mowa tutaj nie tylko o słynnym już występie The Flaming Lips, ale również o bardzo dobrym koncercie formacji z USA - Anti-Pop Consortium. Główna gwiazda OFF-a 2010 amerykański zespół The Flaming Lips dał koncert, którego polska publiczność długo nie zapomni. Tysiące wystrzelonego w powietrze konfetti, bogata scenografia, ogromne balony, charyzmatyczny frontman, a do tego cudowna muzyka. The Flaming Lips zaczarowało Katowice. - Koncert The Flaming Lips jednym z trzech najlepszych koncertów, które w życiu widziałem - pisze na blip.pl użytkownik alex79.


Jakie są Wasze wrażenie i opinie po OFF Festivalu 2010? Co zaliczycie do plusów, a co do minusów piątej edycji OFF-a? Które zespoły zrobiły na Was największe wrażenie? Zapraszamy do dzielenia się z nami Waszym zdaniem w komentarzach pod tekstem.


Zobacz nasz serwis specjalny poświęcony OFF Festival Katowice 2010!


Line up OFF Festival Katowice 2010:
5 sierpnia | 6 sierpnia | 7 sierpnia
| 8 sierpnia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto