- Sytuacja wydarzyła się w samo południe. O godzinie 12.01 dyżurny zabrzańskiej komendy odebrał telefon od 57-letniego mieszkańca ulicy Floriana - mówi MM Silesii asp. sztab.
Marek Wypychz Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
Rozmowa trwała nie dłużej niż 2 minuty. W tym czasie mężczyzna zdążył spytać gdzie się dodzwonił, a usłyszawszy odpowiedź zadeklarował: "Panowie, pomóżcie mi! Zabiję się!". - Mężczyzna był upojony alkoholem, był zdesperowany - tłumaczy Wypych.
Według relacji policjantów, z pozostałych słów mężczyzny niewiele dało się zrozumieć, ale wyraźny apel był jednak czytelnym wołaniem o pomoc. Dyżurnemu udało się wydusić z rozmówcy personalia mężczyzny oraz jego adres, po czym na miejsce został skierowany patrol policji z Komisariatu I. Na miejscu sytuacja wyglądała spokojnie, podejrzenia okazały się niepotwierdzone.
Polecamy: Najbardziej kuriozalne wiadomości ze Śląska i Zagłębia A.D. 2008 |
Przybyli na miejsce policjanci dowiedzieli się od zdesperowanego mężczyzny, iż powodem jego załamania i chęci popełnienia samobójstwa jest przypalony obiad, a konkretnie - golonko. Badanie na obecność alkoholu we krwi wykazało u niego niemal 2,5 promila w wydychanym powietrzu. Mężczyznę odwieziono do izby wytrzeźwień, czeka go również zapłata mandatu w wysokości 300 złotych za wywołanie zamieszania.
Polecamy działy specjalne w MM: |
Architektura | Inwestycje | Sport | Studenci | Moto | Turystyka | Kultura |
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?