Afera w Gliwickim Teatrze Muzycznym: Ktoś chce usunąć dyrektora Pawła Gabarę?

Zaczęło się od publikacji Gazety Gliwickiej, która dotarła do osoby posiadającej wiedzę o rzekomych nieprawidłowościach przy podpisywaniu kontraktów w Gliwickim Teatrze Muzycznym.

Zdaniem gazety, niektóre zamówienia artystyczne teatru były realizowane przez należącą do jego pracowników agencję mClassic Impresariat. Dotyczyć to miało m.in. występu Ireny Santor.

Gazeta zamierza sprawdzić, czy osoby będące jednocześnie pracownikami GTM mogą zawierać z nim kontrakty, jako osobna firma...

Drugi wątek w sprawie, to przepychanki personalne. Sprawę szerzej zbadał Tomasz Brzoza z Telewizji Silesia. - Najpierw pojawił się oczerniający blog, potem prywatne nagranie, z którego wynika, że ktoś w gliwickim teatrze planuje rewolucje kadrową. Celem eliminacji jest dyrektor teatru oraz kierownik artystyczny. Teraz sprawą zajmie się prokuratura, która sprawdzi nagranie od anonimowego informatora oraz autora szyderczego blogu - pisze w swoim artykule dziennikarz.

Podejrzenia o to, że ktoś próbuje zniszczyć wizerunek kierownictwa teatru ma także Paweł Gabara, dyrektor placówki, którego dotyczy nagranie.

- Cały ten blog, jak również i nagranie choć może do końca nie chciałbym łączyć te dwie sprawy, bo może się one po prostu gdzieś zetknęły w czasie, ale pokazuje rzeczywiście specyficzną walkę o władzę - mówi w rozmowie z telewizją Gabara.

Zawirowania wokół finansowanego z miejskiej kasy teatru nie podobają się także urzędnikom. - Jeżeli ktoś takie materiały produkuje i jeżeli jest w tych materiałach coś na rzeczy, to niech się zajmie tym prokuratura, a jeżeli nie to niech temu komuś powie, gdzie jest jego miejsce - uważa Marek Jarzębowski, rzecznik UM Gliwice.

MMSilesia: Gorące tematy

Miś-pedofil na naszej-klasie

Soki z odzysku w marketach?

Omijajcie ulice Katowic!

Gliwiczanie są wściekli